Wszystkie możliwe służby poszukiwały dziś w nocy młodego mieszkańca Głogowa. Finał akcji jest pouczający.
Zgłoszenie o zaginięciu 20-latka wpłynęło do głogowskiej policji około godziny 22:00. Sprawa była niepokojąca, ponieważ chłopak miał deklarować, że może sobie zrobić krzywdę, np. skacząc z mostu kolejowego nad Odrą.
Policjanci próbowali skontaktować się zarówno z poszukiwanym, jak i osobą zgłaszającą, ale kontakt telefoniczny się urwał. W okolice mostu został skierowany policyjny patrol, w gotowości byli również strażacy.
Przed północą poszukiwania objęły już całe miasto, ale wciąż nie było śladu po dwudziestolatku. Policjanci mieli szczegółowy opis zaginionego. Chłopaka łatwo było rozpoznać po bardzo charakterystycznym tatuażu na dłoni.
Przełom w poszukiwaniach nastąpił około godziny 1:00 w nocy.
Policyjny patrol natknął się na zaginionego na mieści. 20-latek szybko trafił na SOR głogowskiego szpitala, gdzie przeszedł badania.
Diagnoza zapadła szybko – okazało się, że docelowym miejscem dla 20-latka nie jest szpital, lecz izba wytrzeźwień.
Około 2:00 w nocy policjanci mogli formalnie zamknąć akcję poszukiwawczą, która zakończyła się sukcesem.
Odnaleziony ma całą sobotę na dojście do siebie. Później przyjdzie czas na refleksję.
KD
8 1
Wychłostać za karę
5 1
Wiosna Panie sierżancie
9 1
Niech odrobi koszty służb
2 1
Soczysty *%#)!& to wróci do świata realnego