- Ten bieg wspaniale nam wyszedł – przyznaje prezes klubu sportowego ZG Run Jakub Plewko. Faktycznie, był bardzo duży odzew. Pobiegli starsi i młodsi, nawet wicewojewoda dolnośląski Artur Jurkowski i poseł Łukasz Horbatowski. Dla chorego Adasia udało się zebrać 15 tysięcy złotych.
ZG Run dlatego, że większość działaczy tego klubu sportowego to górnicy z kopalni KGHM Polska Miedź, ale też hutnicy z Huty Miedzi Głogów. No i ich rodziny, żony i dzieci. W naszym mieście zrobiło się głośno o tej organizacji, gdy kilka lat temu zorganizowała pierwsze biegi uliczne.
Biegamy, a przy okazji staramy się komuś pomóc
– mówi Jakub Plewko. Opowiada, że społeczność biegaczy z KGHM zawiązała się w 2017 roku właśnie w Głogowie. Ale zaczęli w niej działać także mieszkańcy Polkowic, Lubina i Legnicy, no i oczywiście okolicznych wiosek. Na początku to była grupa na Facebooku.
Razem spotykaliśmy się i trenowaliśmy. Zaczęliśmy organizować wyjazdy na zawody biegowe pod wspólnym szyldem. Tak pewnego razu przyszła myśl, aby przekształcić to w klub sportowy. Założyliśmy stowarzyszenie
– opowiada, jak to się zaczęło. To się spodobało, bo pod wspólnymi barwami się lepiej biega i trenuje. - Dodatkowa motywacja – mówi.
Obecnie stowarzyszenie liczy ok. 150 osób i właśnie na nowo rozwija skrzydła. Impreza biegowa dla Adasia była tego symptomem.
Wiadomo, że każdy ma rodzinę i pracę. Jesteśmy działaczami z pasji, nie robimy niczego dla pieniędzy, a przecież teraz wszystko jest drogie. Każdy wyjazd, każda impreza kosztuje. Kiedyś jechaliśmy całym autobusem na sztafetę do Poznania, stać nas było, żeby zapłacić wpisowe, a potem wracaliśmy z nagrodami. Ale przy dzisiejszych cenach coś takiego już się nie uda ze składek. Każdy jeździ na własną rękę
– przyznaje. Do tego jeszcze trzeba prowadzić stronę internetową, załatwiać formalności, no i opłacić księgową.
Chcemy to wszystko odbudować, mamy nowe pomysły. Zmieniamy strukturę klubu
– zapowiada, że niektórzy działacze odejdą, ale są w ich miejsce nowi.
Kiedyś zimą trenowaliśmy na sali, z trenerem, latem grupa spotykała się na świeżym powietrzu. Mam nadzieję, że to wszystko wróci, że nabierzemy nowej mocy
– zapowiada. Jakub Plewko od prawie 20 lat pracuje w kopalni Rudna jako górnik operator. Od 15 lat jest także ratownikiem górniczym.
Przez cztery lata tak mocno biegałem. Efektem jest cała szafka pucharów w domu, więc jest trochę tych sukcesów na koncie. Z klubem zdobywaliśmy medale i puchary w całej Polsce. Teraz biegam bardziej rekreacyjnie
– przyznaje Jakub Plewko.
(DN)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz