Przejazdy drogowo-kolejowe zlikwidowane, rolnicy mają problem z dojazdem na pola. – Wójcie, kto się na to zgodził? – pytają i nie dowierzają.
Ulica Jana Pawła w Przedmościu prowadzi do kapliczki oraz cmentarza. A także to droga dojazdowa na pola. Właśnie przez tą drogę przebiegają tory. Nigdy nie było z tym kłopotu, bo był tam przecież przejazd kolejowy – ostatnio nawet wyremontowany, choć niestrzeżony. Jednak nagle wjechały koparki. Przejazd został zniszczony. – I nikt nas o jego likwidacji nie poinformował – zauważa Adrian Ławniczak, radny gminy Głogów, który pisał w tej sprawie do urzędu, ale i PKP. Stanął w obronie rolników. Domaga się wyjaśnień, bo zlikwidowano w sumie cztery z sześciu takich przejazdów.
Problem jest poważny, bo to trasa często uczęszczana przez rolników. Na tym odcinku torów, przebiegających przez Przedmoście, zlikwidowano aż dwa przejazdy. Powód? Zwiększenie planowanej prędkości pociągów z 120 do ponad 160 km na godzinę. Będą tędy pędziły bez opamiętania, można powiedzieć, że wręcz mknąć. Dlatego takie przejazdy jak te, które nie były strzeżone, są po prostu niebezpieczne. I mieszkańcy to rozumieją, przytakują. Jednak bulwersuje ich to, że nikt nawet nie zapytał ich o zdanie. Nikt nie poinformował o planach. Choć dużo wcześniej wiedzieli o tym urzędnicy.
Na przykład taka informacja mieszkańcom sąsiedniej gminy Grębocice została przekazana już 20 listopada ubiegłego roku
– zauważa radny Ławniczak.
Podkreśla, że przejazdy kolejowe na wysokości Przedmościa i Bytnika są dla ludzi bardzo ważne.
Został nam dwa, jeden z nich tuż za boiskiem sportowym oraz strażacką remizą, gdzie ruch na drodze duży, bo w pobliżu jest również szkoła. Droga jest więc często zastawiona - zwłaszcza, gdy na boisku odbywają się mecze. Rolnicy muszą też nadrabiać kilometry, by dotrzeć do swoich pól i jeszcze przedzierać się wąską drogą
– pokazuje nam.
Radny – w imieniu mieszkańców – napisał więc pismo do Urzędu Gminy w Głogowie. W odpowiedzi czyta, że o potrzebie likwidacji przejazdów w ich gminie mówiło się od dawna, bo już od 2007 roku. I do PKP.
– Na miejscu, w listopadzie ubiegłego roku, odbyła się wizja lokalna z udziałem przedstawicieli Zakładu Linii Kolejowych, wójta oraz naszych urzędników. Ustalono, że likwidacja przejazdów zakończy się wiosną tego roku – wyciąga wydrukowaną odpowiedź z PKP, bo dostał to na mejla. – Dziwią mnie wyjaśnienia wójta, bo to takie spychanie odpowiedzialności na siłę na kogoś innego. Gmina powinna znacznie szybciej poinformować mieszkańców o tych pracach. Po drugie postarać się znaleźć odpowiednie rozwiązanie tego problemu – martwi się,
Wójt gminy Bartłomiej Zimny powiedział, że po spotkaniu z rolnikami, którzy przyszli do urzędu na początku lutego, gmina zobowiązała się skierować zapytanie do PKP.
– Wnioskujemy o utworzenie przejazdu kategorii F, zwykłego na klucz i otwieranego tylko dwa wybranych – odpowiada wójt Zimny.
(MK)
2 0
Pomarzyć to sobie mogą, kolej się rozwija nie po to by jeździć z prędkością bryczki.