Hospicjum z sercem – gala "Miedziowi dla Medyków" po raz pierwszy w Głogowie.
Choć każdego dnia to oni dają innym siłę, rzadko kiedy mają okazję, by sami poczuć się zauważeni. W czwartek (15.05.) – w Święto Medyka Hospicyjnego – Głogów powiedział „dziękuję” tym, którzy towarzyszą pacjentom w ich ostatniej drodze. Po raz pierwszy w historii w głogowskim hospicjum zorganizowano wyjątkową galę „Miedziowi dla Medyków”. Pomysłodawcą wydarzenia była spółka KGHM Polska Miedź S.A.
[FOTORELACJANOWA]7111[/FOTORELACJANOWA]
Wydarzenie zgromadziło nie tylko pracowników medycznych, wolontariuszy i przedstawicieli Fundacji Hospicjum Głogowskie, ale również władze miasta i regionu. Obecni byli m.in. prezes zarządu KGHM Andrzej Szydło, prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz oraz dyrekcja Huty Miedzi Głogów. Starosta powiatu głogowskie Michał Wnuk i wielu innych. Wyróżniono około 40 osób, które na co dzień pracują w hospicjum.
Jednym z najbardziej wzruszających momentów było uhonorowanie doktor Aleksandry Glińskiej – prezes Fundacji Hospicjum Głogowskie, która z rąk prezesa KGHM-u i prezydenta miasta odebrała pierwszą w historii Tarczę Świętego Floriana – to nowe wyróżnienie dla osób szczególnie zasłużonych w dziedzinie zdrowia i opieki paliatywnej.
– To wyróżnienie będzie przyznawane co roku właśnie w maju – miesiącu opiekunów i medyków hospicyjnych. To ważne, byśmy potrafili mówić o Waszym trudzie, ale też odwadze i sercu – mówił prezydent Głogowa podkreślając osobisty wkład dr Glińskiej w powstanie i rozwój hospicjum.
– Za odwagę przed laty, za podjęcie wyzwania, za nieustępliwość i rozwagę w trudnych czasach. Olu, dziękujemy Tobie. Hospicjum to miejsce nadziei, a Twoje poświęcenie zmienia życie wielu ludzi – dodawał.
Aleksandra Glińska przyjęła wyróżnienie z ogromnym wzruszeniem. – To nie jest nagroda dla jednej osoby. To wyróżnienie dla całego zespołu. Każdego z nas – pracowników, wolontariuszy, darczyńców. To nasz wspólny sukces – mówiła.
W swoim wystąpieniu zapowiedziała też kolejne kroki w rozwoju naszego hospicjum. – Mamy nadzieję, że uda się dokończyć budowę czwartego skrzydła. Dzięki temu liczba miejsc zwiększy się z 20 do 40 łóżek. To oznacza, że więcej pacjentów otrzyma potrzebną pomoc bez długiego oczekiwania – zaznaczyła.
Z kolei Andrzej Szydło, prezes KGHM-u, podkreślił, jak ważne dla spółki są inicjatywy lokalne oparte na autentycznych wartościach. – Hospicjum to miejsce, gdzie – jeśli mogę tak powiedzieć – odchodzi się dobrze. Nawet... wesoło. Dzięki wam – opiekunom, lekarzom, pielęgniarkom – to miejsce, mimo że smutne, jest pełne światła – mówił prezes.
W emocjonalnym wystąpieniu podzielił się również osobistą historią spotkania z jednym z pacjentów – panem Edwardem. – To była dla mnie niezwykła chwila. Pan Edward chciał się ze mną zobaczyć – miał za sobą życie górnika i czuł związek z KGHM-em. Po kilku tygodniach moja żona wysłała mi wiadomość, że pan Edward odszedł. Napisała: „Dobrze, że zdążyłeś”. Te słowa ze mną zostały – nie ukrywał.
Prezes przypomniał też, jak głęboko KGHM jest związany z regionem. – Tutaj niemal każdy zna kogoś, kto pracował, pracuje albo będzie pracował w KGHM-ie. To naturalne, że powinniśmy wspierać takie miejsca jak hospicjum – one są częścią naszej społecznej odpowiedzialności. To bardzo dobrze zainwestowana energia, nie tylko pieniądze – dodawał.
Wśród uhonorowanych znalazła się Karolina Królikowska, która od ośmiu lat związana jest z hospicjum – zaczynała jako wolontariuszka, dziś pracuje jako opiekunka, a w lipcu zostanie dyplomowaną pielęgniarką.
– Zaczęło się od wolontariatu przyłóżkowego. Z czasem postanowiłam zostać tu na stałe. To praca wymagająca – fizycznie i psychicznie. Wymaga dużo siły, ale daje też ogromną satysfakcję – opowiadała.
– Zżywamy się z pacjentami. Poznajemy ich historie, ich życie, ich wspomnienia. Czasem trudno się żegnać. I choć staramy się odreagować – spacerem, siłownią, rozmową – to zawsze coś zostaje w głowie – mówiła szczerze, nie kryjąc, że każdy dzień w hospicjum to spotkanie z ludzką kruchością, ale i wielką siłą.
Gala „Miedziowi dla Medyków” zakończyła się symbolicznym wręczeniem podziękowań wszystkim pracownikom hospicjum. Choć nie było czerwonego dywanu, nie brakowało łez wzruszenia, ciepłych słów i cichej dumy. Były za to róże, upominki od KGHM i pamiątkowe zdjęcia.
I może właśnie dlatego Tarcza Świętego Floriana to nie tylko nagroda. To zobowiązanie – że co roku, w maju, Głogów będzie pamiętał.
Warto dodać jeszcze, że prezes KGHM-u Andrzej Szydło przekazał fundacji statuetkę św. Floriana - ta stanie teraz w hospicyjnej kaplicy. Tej uroczystości towarzyszyła – jak zwykle przy tak ważnych okazjach – Orkiestra Zakładowa Huty Miedzi Głogów.
(MK)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz