Mieszkańcy nam zgłosili, że beczki z chemikaliami na ul. Krochmalnej już się prawie rozpadają. Może coś z nich wypływa, wokół leży jakaś biała śmierdząca substancja, która wypaliła trawę. Z całą pewnością ktoś tu dowozi śmieci, opony, plastikowe pojemniki z nie wiadomo czym, a obok leżą kawałki pralki. Wszystko to się dzieje na działce należącej do miasta Głogowa.
Kontenery z chemikaliami stoją tu już od 2020 roku. Pięć lat mija, więc niemal wrastają w ziemię... Wokół nikt już nie mieszka, bo stare domki „kolejarskie” zostały wysiedlone, a budynek, który stał nieopodal, został rozebrany. Rozszalała się tu przyroda, beczki obrosły trawy i krzewy. Z drogi już ledwo je widać. Ale jednak ktoś tu zagląda.
Niby są zabezpieczone. Ale metalowa siatka ogrodzenia jest zniszczona, foliową taśmę porwał wiatr, a foliowe zabezpieczenia ktoś porozrywał. Mieszkańcy nam zgłosili, że to źle wygląda. Właściwie wygląda to bardzo groźnie, bo – ich zdaniem – beczki mogą przeciekać i najwyraźniej wokół porozrzucana jest jakaś dziwna biała substancja, która wypaliła trawę.
Sprawa z tymi beczkami przed laty była słynna. Skazany sądownie za ich nielegalne i bezprawne umieszczenie tam – na działce miejskiej - został były już radny miejski Leszek D. Uczynił to będąc kierownikiem jednej z administracji ZGM, które tą działką zawiadywało. Prokuratura postawiła mu zarzut przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego oraz popełnienia przestępstwa przeciwko środowisku. W 2022 roku zapadł wyrok, dostał karę więzienia w zawieszeniu na trzy lata próby oraz kary finansowe.
Mamy wyrok dotyczący zwrotu kosztów za zabezpieczenie tych beczek. Toczy się postępowanie windykacyjne
– informuje kierowniczka ZGM Anna Keep. ZGM ma od byłego radnego dostać 10 tys. zł, ale – jak widać – nie może ich odzyskać.
Według jej informacji w beczkach są same płyny. Wszystkie zostały ofoliowane i ogrodzone siatką. Informujemy więc, że siatkę ktoś zniszczył, a folię porozrywał...
W miarę możliwości na bieżąco je zabezpieczamy. Najprawdopodobniej ktoś nam te folie rozrywa, bowiem dopiero co wszystko było na nowo zabezpieczane
- zapewnia Anna Keep. Sprawę zgłosiliśmy także do gminy miejskiej oraz do starostwa. W poniedziałek (19.05.) na miejscu byli przedstawiciele wszystkich tych urzędów. Ciekawe czy uradzą co dalej z beczkami? Według opinii biegłych, 70 proc. odpadów wciąż zalegających na tej działce przy ul. Krochmalnej, to odpady niebezpieczne dla środowiska i zdrowia ludzkiego.
Mieszkańcy oczekują natychmiastowej interwencji – miejsce to wygląda jak z koszmaru i stanowi realne zagrożenie.
W przypadku pozyskania funduszy, połączymy działania mające na celu usunięcie i utylizację odpadów przy ul. Południowej i Krochmalnej. Ponadto informujemy, że odpady przy ulicy Krochmalnej są zabezpieczone i stale monitorowane przez pracowników ZGM.
- dodała.
(DN)
0 0
ZNOWU TO SAMO BO URZAD MIASTA A RACZEJ RADNI CHCA SIE ZABAWIC PIENIEDZMI MIESZKANCOW MIASTA KTOS DAL POZWOLENIE U KOGOS TEN KTOS PRACOWAL A NAS SIE TERAZ STRASZY KOALICJO TERCECIE EGZOTYCZNY SAMI SOBIE PO SOBIE POSPRZATAJCIE
0 0
a wlasciciel tej dzialki szuka idiotow aby mu ja uprzatnac bo jest kupiec na dzialke i szykuje sie kolejny interes kto kupi dzialke oczywiscie miasto
1 0
biedni radni miejscy maja na glowie dziure pod siedziba maja na glowie trujaca dzialke ile to lat tak ciezko pracuja oby tym dziedzicom i dziury i dzialki wlos z glowy nie spadl i nie spadnie bo dziedzice to przeciez urzednicy i po co ten temat ruszaja najpierw oczyscic to koryto w urzedzie a potem sprzatac a nie udawac ze sie cos robi
0 0
Rafaello obiecał że zakopie dziurę przed ratuszem. Proponuję najpierw te beczki wrzucić do tej dziury. Będą dwie pieczenie na jednym ogniu