Absolutorium dla starosty głogowskiego ze skandalem w tle. PiS chce odwołania wicestarosty za aferę w centrum pomocy rodzinie

Starosta głogowski Michał Wnuk oraz jego zarząd otrzymał od radnych zarówno absolutorium za zeszły rok, jak i wotum zaufania. 15 głosami radnych z klubów koalicyjnych KO i Rokaszewicza, przeciwko 6 głosom radnych z opozycyjnego klubu PiS. Ma powody do radości.

To dlaczego był taki smutny? Atmosfera na środowej sesji (21.05.) była poważna jak nad grobem.

Powodem była totalna krytyka wyrażona w wystąpieniu szefa klubu PiS, radnego Mariusza Kędziory – wiceprzewodniczącego rady powiatu głogowskiego. Nie tylko wytłumaczył, dlaczego radni jego klubu nie będą się tym razem wstrzymywać od głosu, ale zagłosują przeciwko zarówno absolutorium, jak i wotum zaufania dla starosty. Złożył także na ręce starosty Michała Wnuka wniosek o odwołanie wicestarosty Jeremiego Hołowni za aferę w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie.

Radny Kędziora podkreślił, że zasługi, które przypisuje sobie starosta głogowski, w zasadzie nie należą do niego, gdyż wszelkie inwestycje, którymi się chwali starosta, zostały i zaplanowane, i zaprojektowane za poprzedniej władzy, i sfinansowane  przez fundusze Polskiego Ładu poprzedniego rządu PiS. Na dodatek od lat o wiele z nich zabiegali radni PiS powiatu. Wymienił tu drogę w Piersnej, remonty boisk przy szkołach, remonty dróg w gminach Żukowice i Kotla, w Sobczycach, modernizację budynku PCPR, remont dachu mechanika oraz modernizację DPS Magnolia. 

Trzeba spojrzeć trochę szerzej na kontekst tej sytuacji. Mamy nowy zarząd, ale jego członkiem jest także członek poprzedniego zarządu. To jemu podlega bezpośredni nadzór nad PCPR

- radny pił tutaj właśnie do wicestarosty Jeremiego Hołowni, którego odwołania się domaga jego klub. Poinformował, że w tej jednostce ostatnio przeprowadzono kontrole i audyty wewnętrzne i zewnętrzne, których wyniki są zatrważające. Podobnie jak wnioski komisji rewizyjnej rady, która także skontrolowała placówkę.

Nie pozostawiają złudzeń, że nad tą jednostką nie było nadzoru. Dochodziło do działań sprzecznych z ustawą. Stąd mamy dziś do czynienia z szeregiem nieprawidłowości, mamy także ludzką tragedię

- radny tu odniósł się do głośnej ostatnio sytuacji, gdy aresztowano parę z rodziny z pieczy zastępczej, której prokurator postawił bardzo poważne zarzuty – w tym znęcania się fizycznego i psychicznego nad powierzonymi dziećmi, a opiekunowi zarzuty pedofilii i gwałcenia dwóch dziewczynek.

Powiedział wręcz, że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przez dyrektorkę tej placówki.

Wymienił tu działania sprzeczne z obowiązującymi ustawami, fałszowanie dokumentacji oraz brak nadzoru wytknięte przez audytorów. Poinformował o wystąpieniu pokontrolnym wojewody dolnośląskiego z marca br., który skontrolował jednostkę od 2021 roku i wydal ocenę negatywną, wskazując na szereg nieprawidłowości, także nieprawidłowości po stronie zarządu powiatu głogowskiego.

Ta sprawa bulwersuje, dlatego dziś głosujemy przeciwko udzieleniu absolutorium i wotum dla zarządu. Ale także inwestycyjnie dziś nie ma pomysłu na powiat głogowski. Nie przechodzi to koalicji rządzącej, członkom KO, przez usta, że te wszystkie pieniądze na inwestycje, które były zrealizowane w poprzednich latach i są realizowane w tym roku pochodzą z tych środków rządowego programu Funduszu Inwestycji Strategicznych Polski Ład. Jeżeli przejedziecie się państwo po powiecie głogowskim, to zobaczycie ile dróg, ile świetlic, ile zapleczy sportowych, remiz strażackich, boisk przy szkołach itd. zostało zrealizowanych właśnie z tego programu. Ten fundusz zapewniał rozwój Polski lokalnej, a własny mikrowkład pozwalał takim jednostkom jak powiat głogowski realizować duże zadania, kilometry dróg powiatowych zostało zrobionych właśnie z funduszy z tego programu

- powiedział Kędziora, podsumowując, że jeżeli chodzi o środki z KPO to dziś można mówić o inwestycjach dotyczących internetu, cyberbezpieczeństwa i o budowie wiatraków na terenie Polski przez niemieckie firmy.

Na to właśnie mamy wykorzystywać środki z KPO

- podsumował z drwiną. Poprosiliśmy starostę o skomentowanie tej totalnej krytyki opozycji.

Taka jest rola opozycji, żeby wytykać nam nasze błędy. Trzeba pamiętać o tym, że żaden człowiek nie jest nieomylny i my się uczymy na błędach. Jasne, być może wszystkiego w pierwszym roku mojej kadencji nie udało się zrealizować, natomiast mam jeszcze cztery lata. Na pewno będziemy się starali zrealizować wszystko to, co zakładaliśmy

- powiedział Michał Wnuk. Obiecał zapoznać się z wnioskiem o odwołanie wicestarosty.

Nie przypuszczam abyśmy my i także rada przychylili się do tego wniosku

- uprzedził, choć przyznał, że faktycznie była kontrola urzędu wojewódzkiego w PCPR oraz audyty starostwa i komisji rewizyjnej.

Wszystkie wykazały, że były nieprawidłowości i najprawdopodobniej PCPR był przez jakiś czas źle zarządzany. Ale jeśli chodzi o to, co powiedział radny, że być może dyrektor placówki popełniła przestępstwo, to byłbym daleki od mówienia czegoś takiego. Od tego jest prokuratura i powinniśmy jej to zostawić

- poinformował potem, że w prokuraturze toczy się postępowanie, a starostwo przekazało jej dokumentację.

Na pytanie o dyrektorkę PCPR, której nie ma w pracy od wielu miesięcy, powiedział:

Pani dyrektor przebywa na usprawiedliwionej nieobecności.

Na koniec jeszcze padły inne jego słowa odnośnie odwołania Jeremiego Hołowni.

Życzyłbym sobie, aby osób z taką empatią i życzliwością jak on było więcej niż osób, które próbują wyłudzić mieszkanie od starszych ludzi

- powiedział.

(DN)