Zamknij

Pomóżcie rolnikowi spod Głogowa znaleźć złodzieja maszyny

08:55, 25.05.2025
Skomentuj

Ktoś ukradł maszynę rolniczą stojącą na polu między Wierzchownią, Pęcławiem a Turowem. Złodzieja szuka policja, ale rolnik Marek Wachowiak szuka też na własną rękę.

W sobotę 10 maja przygotowywał ziemię pod zasiewy. Kończył pracę na polu przed godz. 20. Jedną maszyną odjechał, a drugą zostawił na polu. Akurat padał deszcz. Nie spodziewał się, że ktoś się na nią połakomi.

Na polu zostawił wały uprawne – maszynę do kruszenia brył ziemi. Ogromną i bardzo ciężką. Ale jak przyjechał ponownie na swoje pole w poniedziałek, dwa dni później, to jego wałów już nie było. Zniknęły. Zostały tylko ślady w ziemi po złodzieju lub złodziejach. Widać było, jak ktoś wjechał na pole, a potem ciągnął maszynę dużym ciągnikiem

To musiało być wcześniej przygotowane. Tak uważa.

Ktoś wykonał bardzo ciężką pracę, do której musiał się przygotować. To była poważna operacja

– rolnik opowiada, że złodziej przejechał przez pole prosto do maszyny, która była dość daleko nieco ukryta, w najdalszym krańcu pola. Potem ją ciągnął różnymi drogami, na pewno nie było łatwo. Ślady kończą się na drodze asfaltowej z Pęcławia do Wierzchowni.

To jest wielka maszyna, 4,5 tony stali. Ma 3 metry szerokości. Na jezdni, nawet złożona, zajmuje dużo miejsca. Przy wyjeździe z pola ktoś zaczepił i otarł nią barierę energochłonną. Widać było też ślady na asfalcie, które potem się urywają

– mówi Marek Wachowiak.

Zgłosił kradzież na policję. No ale sam także szuka. Dał ogłoszenie do Poradnika Rolniczego, ogłosił na Facebooku, a do tego był już u kilku osób i w kilku firmach, które mają monitoring. Może złodziej koło niej przejeżdżał? Może któraś kamera widziała?

Przecież taka maszyna to nie igła w stogu siana.

Poza tym jest charakterystyczna. Marka Dalbo, model minimax 830. Niebieska.

Cechą szczególną moich wałów są rzadko spotykane pierścienie do kruszenia. Noszą nazwę cross kill

– mówi rolnik, że akurat u niego na polu są ciężkie mady, więc taka jest idealna. Gdzieś indziej się nie przyda.

Taka nowa maszyna kosztuje ok. 130 tys. zł. Moja nie była nowa, kupiłem używaną i uszkodzoną, którą sam naprawiłem. Wyceniłem stratę na 30 tys. zł

– mówi rolnik.

(DN)

 

 
 
 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%