Wyruszyli o świcie. Głogowska pielgrzymka już w drodze na Jasną Górę.
Trzy pokolenia – jedna droga, wspólny cel i 300 kilometrów modlitwy i śpiewu. Punktualnie o godzinie 6:30 (2.08.) spod kościoła Bożego Ciała wyruszyła 45. Głogowska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. Wśród uczestników dzieci, młodzież, rodzice i dziadkowie. Najmłodszy ma 12 lat, najstarszy – ponad 70. Przed nimi dziesięć dni drogi.
[FOTORELACJANOWA]7720[/FOTORELACJANOWA]
– To już mój czwarty raz – mówi 12-letni Janek z Głogowa. – Zachęcił mnie dziadek. Jak tylko zobaczyłem, jak wychodzi na pielgrzymkę, to od razu chciałem iść z nim – dodaje.
Janek nie ruszył w drogę z pustymi rękami – zabrał gitarę. Chodzi na zajęcia zespołowe i do prywatnej szkoły muzycznej w Głogowie. W drodze z pewnością nie zabraknie wspólnego śpiewania. – Jakiś repertuar mamy przygotowany. Może kogoś porwie do zabawy – żartuje chłopak.
Jego dziadek, 73-letni Eugeniusz Klawiński, na pielgrzymkowy szlak wyruszył po raz dziesiąty. – Zacząłem w 1994 roku, mając 42 lata. Wtedy poszła ze mną najstarsza córka, miała 14 – przypomina sobie.
Przyznaje, że choć przed nimi aż 320 kilometrów, to organizm szybko się przyzwyczaja. – Po czterech etapach ciało się adaptuje i idzie się już bez problemu. Zakwasy? Wszystko mija. Najważniejsze to iść razem – radzi.
W grupie pielgrzymów jest także ksiądz Tomasz Pastuła, który sam przyznaje, że idzie już po raz 25.
– Pielgrzymka to wspaniały czas. Droga wypełniona nadzieją, radością, wspólnotą. Cieszę się szczególnie z obecności dzieci i młodzieży – to znak, że to pielgrzymowanie jest wartościowe – zaznacza ksiądz.
I reklamuje pielgrzymkę duchowo, ale też ekonomicznie. – To najtańsze wakacje – za 300 zł można przez dziesięć dni doświadczyć rodziny, wspólnoty, wzajemnej pomocy – mówi. Nie bez znaczenia jest też duchowy wymiar wędrówki. – W świecie pełnym chaosu wartości, pielgrzymka przywraca moralny kręgosłup. To czas bombardowania dobrem – nie ma wątpliwości.
Dla księdza Tomasza to nie tylko coroczna tradycja, ale i osobiste wspomnienie. – Swoją pierwszą pielgrzymkę odbyłem w siódmej klasie szkoły podstawowej, z obecnym biskupem Adrianem Putem. Szliśmy z Lubska – chciałem iść jak najdłużej – opowiada.
Jak dodaje, do Głogowa przyjeżdżają nawet pielgrzymi z odległych miejscowości. – Mieliśmy małżeństwo z Rzeszowa – przyszli tutaj, bo u nich idzie się tylko cztery dni. U nas dziesięć – chcieli mocniejszych rekolekcji – zdradza ksiądz.
Trasa Głogowskiej Pielgrzymki liczy około 300 kilometrów, a dziennie pokonywane są odcinki do 40 kilometrów, w zależności od miejsca noclegu. Na szlaku spotykają się całe pokolenia – dziadkowie, dzieci i wnuki. Z Głogowa wyruszyło kilkadziesiąt osób. W drodze dołączą kolejne grupy. (MK)
Pociągi będą mknęły przez Głogów!
Autopoprawka: Najszybszy Głogów -> Wrocław 73 minuty, powrotne gorzej: IC 77 minut, KD 88 minut, ale to są jednostkowe przypadki. Średnio to ok. 1:40
Marek
15:46, 2025-08-06
Głogowianie pojechali do Warszawy
Samo pisiorstwo na pokładzie.
Rrr
15:44, 2025-08-06
Cukrownia w Głogowie – była jedną z większych
Kto pisał ten artykuł? Początek zaczerpnięty z historii ale dalej to już redaktorek się nie popisał: "W ostatnich latach zmieniała często właścicieli i niszczeje" zmieniła właściciela raz, na niemiecki koncern który ją zamkną i tereny po cukrownia sprzedał.
Głos2
15:37, 2025-08-06
Związkowcy czekają na wyniki KGHM za pierwsze półrocze
A tym jak zwykle mało będzie. Proponuję pracę na budowie....
On
15:26, 2025-08-06
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz