Po ponad 50 latach Bar Stańczyk zamyka się w swojej wieloletniej lokalizacji w budynku przy al. Wolności. To koniec jakiejś historii. Łezka się w oku kręci.
To dlatego pan Rafał, który przejął bar po mamie Krystynie Polakowskiej, jest taki smutny. Teraz wszystko porządkuje, organizuje wyprowadzkę z zajmowanego od lat lokalu. Tu są rzeczy, pamiątki, pozostałości jeszcze z lat 70, początków i świetności lokalu w czasach PRL.
Roboty tyle, że głowa boli
- mówi, patrząc na to wszystko. Zdecydował, że przenosi się ze Stańczykiem na osiedle Kopernik. Bar już tam funkcjonuje od jakiegoś czasu. W środę (13.08.) po raz ostatni przy al. Wolności robili pierogi. W czwartek zamykają sklep z garmażerką. Ruszą z nim na Koperniku od września.
Nie da rady tu dalej działalności prowadzić. Walczyliśmy, ale polegliśmy
– pan Rafał mówi, że to jest ogromny lokal. Jego utrzymanie było dla niego nie do udźwignięcia. To nie tylko sala z barem czy kuchnią. To bardzo dużo różnych pomieszczeń, w których kiedyś mieściły się magazyny, magazynki, chłodnie, a nawet łaźnie, jest nawet sejf, który waży z tonę.
Poza tym przepastna piwnica z korytarzykami i wieloma pomieszczeniami. Zostało w nich mnóstwo starych rzeczy po dawnym właścicielu: bo to był bar Społem PSS. Są różne stare dokumenty do przejrzenia, jest mnóstwo od lat nieużywanych naczyń. Znaleźliśmy wielką chochlę, którą pewnie kiedyś nalewano zupę. Albo serwis z logiem Społem, nieużywany, jeszcze zapakowany w folię. Czekał tak kilkadziesiąt lat na jednej z półek.
Lokal należał kiedyś do Społem PSS. Jest na pocztówce z Głogowa z 1973 roku.
Pamiętam, że musiało w nim pracować prawie 30 osób, w tym moja mama. Do tego jeszcze byli uczniowie. Podawano w nim nawet alkohol. Ja za dzieciaka sprzedawałem w nim lody i piwo
- wspomina pan Rafał. Pod koniec lat 80 jego mama wzięła lokal w ajencję, a potem prowadziła działalność własną – spółkę ze swoją koleżanką. Dlatego pan Rafał zawiesił na drzwiach informację, że bar zmienia lokalizację, po ponad 40 latach.
3,5 roku temu jego mama przeszła na emeryturę, a on przejął biznes. Zajmuje się z nim razem z partnerką.
Te pierogi, które robimy, to są takie jak kiedyś. Receptura przetrwała. Do tego podajemy gołąbki, krokiety, to co zawsze. Surówki i sałatki. Nic się nie zmienia
- zapewnia pan Rafał. Strasznie mu smutno, że musi opuścić to miejsce.
Ale Stańczyk jedzie z nami na Kopernik
- zapewnia, wskazuje na obrazek, który wisi na sali jadalnej od samego początku.
Nowy Stańczyk znajduje się w pawilonie przy ul. Saturna.
(DN)
Ed09:40, 16.08.2025
TAK to jest Polska tu się nic nie opłaca wielką szkoda
Koń Sument10:25, 16.08.2025
Powodzenia i smacznego! 🙂
Mariola 15:41, 16.08.2025
Serdecznie pozdrawiam Panią Krystynę i Panie, które pracują od lat 80- tych. Graliśmy z naszym zespołem na wielu weselach, zabawach w Stańczyku. To miłe wspomnienia
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Sarenki na rondzie w Głogowie
A może poprostu przy znaku ruchu okrężnego dodać tabliczkę z napisem w słusznym rozmiarze np.uwaga sarny i tyle
Ja
19:55, 2025-08-16
Sarenki na rondzie w Głogowie
Łapy precz od zwierzaków. Tak dla CPK! Nie dla PRL :D
Łukasz
18:02, 2025-08-16
Sarenki na rondzie w Głogowie
sarny na szczescie sa madrzejsze od ludzi tych pijanych i tych nacpanych no i tych zwariowanych gdyby nie musialy toby sie do was ludzi nie pchaly a pozyj jeden z drugim bez wody w taki upal to zobaczysz co zrobisz aby sie napic wody
nikt
18:00, 2025-08-16
Sarenki na rondzie w Głogowie
Jak zginą ludzie to postawicie znak? Co za p...... Tam u was pracują
Df
17:25, 2025-08-16