Zamknij

[FOTO] Rodziny z Głogowa spędziły noc w namiotach nad Odrą. To była przygoda!

Dorota Nyk Dorota Nyk 13:43, 24.08.2025 Aktualizacja: 13:44, 24.08.2025
1

Niektórzy powiedzieliby, że to szaleństwo. Sobota wieczór, czas kiedy większość ludzi siada wygodnie przed telewizorem, przegląda telefon albo nadrabia seriale. Ale jest grupa zapaleńców, którzy zamiast kanapy i pilota wybrali plecak, namiot i… polanę w okolicach Odry. Wbrew wygodom, wbrew modzie, wbrew codziennym nawykom – spędzili noc pod gołym niebem, wśród śmiechu dzieci, zapachu dymu z ogniska i odgłosów natury.

[FOTORELACJANOWA]7835[/FOTORELACJANOWA]

To właśnie oni – uczestnicy Family Camp, największego dotąd przedsięwzięcia Stowarzyszenia Nowa Przestrzeń. Pomysł wygrał konkurs ogłoszony przez gminę miejską i zaskoczył skalą – w biwaku wzięło udział około 40 osób, w tym mnóstwo dzieci. Całe rodziny zdecydowały się na przygodę bez telewizorów, telefonów i wi-fi, ale za to z ogromną dawką radości. Spędziły sobotni wieczór i noc na polanie, pod namiotem (23/24.08.).

Jest tu naprawdę fajnie. Bardzo mi się podobają takie zabawy, że wszyscy są razem. Gramy, biegamy, są różne fajne zajęcia

– mówi 9-letnia Blanka, której towarzyszą Michalina i Maja. Dziewczynki po raz pierwszy w życiu nocowały w namiocie, a ich entuzjazm mógłby zarazić każdego.

Wszyscy się świetnie bawili. Było wspólne gotowanie, robienie sałatki, herbaty z ognia, był chleb ze smalcem i oczywiście kiełbaski pieczone w ognisku. Były też gry i zabawy, które dziś brzmią niemal jak relikt z dawnych czasów: dwa ognie, przeciąganie liny, cymbergaj, łucznictwo, siatkówka. Wszyscy razem – dzieci i dorośli, znajomi i ci, którzy poznali się dopiero tutaj.

Nie widziałem tu dziecka z telefonem w ręku. Wszystkie są zajęte zabawą, z rodzicami i nowymi koleżankami i kolegami. To powinno być częściej

– podkreśla Daniel Gródecki, jeden z organizatorów i zapewnia, że to nie koniec pomysłów.

Są tu fajni ludzie, jest świetna atmosfera, dużo atrakcji dla dzieci. No i integracja dla dorosłych – rodzinnie, z dala od zgiełku cywilizacji, od wi-fi i telefonów, całej tej elektroniki

– chwali Grzegorz Zubryk, który przyjechał z żoną i córką. Na polanę pod Głogowem zawitała też Paulina Winiarska ze Wschowy, ze Stowarzyszenia Aktywna Wschowa. Przyjechała ze swoimi córeczkami, a po pracy dojechał jej mąż.

Od jakiegoś czasu obserwujemy się i inspirujemy wzajemnie

– opowiada o współpracy stowarzyszeń.

Córeczki miały obawy, ale widzę, że im się tu podoba. To wielka przygoda na koniec wakacji

- uważa.

Grupa aktywnych głogowian ze Stowarzyszenia Nowa Przestrzeń zapowiada, że rozrusza całe miasto. Organizuje cykliczne atrakcje dla całych rodzin. Rajdy rowerowe, spotkania i po raz pierwszy właśnie taki biwak. Bazę wypadową mają w miejskim Neptunie nad Odra. Nie zamierza zwalniać tempa. 

Chcemy podziękować gminie miejskiej Głogów i panu prezydentowi. To miasto zrobiło konkurs, żeby coś organizować dla ludzi. Wzięliśmy w nim udział i nasz projekt wygrał. Dzięki temu robimy takie wydarzenia jak camp, a za parę dni znów „leniwe środy” na rowerach i czytanie legend w Neptunie, niedługo rajd rowerowy

– mówi Daniel Gródecki.

Family Camp nad Odrą pokazał, że można jeszcze wyrwać się z codziennego pędu i odnaleźć radość w prostych rzeczach – wspólnym śpiewie, zabawie i byciu razem. Bo czasem, by poczuć się naprawdę bogatym, wystarczy namiot, ognisko i bliscy obok.

[ZT]170227[/ZT]

[ZT]172849[/ZT]

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

JaJa

1 0

Fajnie , szkoda że dopiero teraz się o tym dowiedziałem. No cóż mówi się trudno.

16:02, 24.08.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%