Oby tak każdy mógł spełnić swój „amerykański sen” jak Maciej Sabadach i jego przyjaciel Daniel Pieniążek. Dwaj głogowianie w zaledwie osiem dni przejechali… 12 tysięcy kilometrów przez Stany Zjednoczone i Kanadę.
To był szalony pomysł
– przyznaje Maciej Sabadach, górnik, zapaleniec jazdy quadem, a ostatnio także podróżnik. Jak mówi, początkujący, bo to była pierwsza taka szalona wyprawa.
Razem ze swoim przyjacielem Danielem Pieniążkiem wybrali się w niesamowitą podróż. Kupili bilet, wsiedli w samolot i polecieli. Znaleźli się na lotnisku w Chicago i... przed siebie.
Chcieliśmy się przekonać, czy poradzimy sobie w obcym, wielkim kraju, czy jesteśmy w stanie się odnaleźć, bez kontaktów, bez języka
– mówi pan Maciej. Wynajęli samochód i spędzili osiem dni za kierownicą, pędząc amerykańskimi autostradami. Do Alberty w Kanadzie, do San Francisco, do Las Vegas i Los Angeles. 15 stanów zjechali.
Od 40 lat chciałem wyjechać do Stanów i do Kanady. Poznać te kraje, zobaczyć jak tam się żyje. Wróciłem, opowiadam ludziom, a oni nie wierzą
– mówi.
Taką ekspresową podróż zaplanowała im sztuczna inteligencja. Co do minuty. I wszystko się udało zrealizować.
Muszę przyznać, że to był megaczas. Robiliśmy po 3 tysiące kilometrów dziennie, przejechaliśmy praktycznie całe Stany. Prawie nie spaliśmy, może po 2-3 godziny w samochodzie. Widzieliśmy wszystko, co się ogląda w amerykańskich filmach
– wspomina tę przygodę. Spotkali bardzo dużo Polaków, także osób, które prowadzą podróżnicze vlogi w internecie.
Jestem zachwycony tym wszystkim. Nie tylko tym co zobaczyłem, ale także tym, jak tam się żyje. Przekonałem się, że gdzieś jest lepszy świat, łatwiejszy do życia – od mieszkania, po pracę i po codzienność. Ludzie tam żyją, pracują i odpoczywają. A u nas się tylko żyje i pracuje
– uważa. Zachęca do tego, żeby zobaczyć, dotknąć tamtego świata za Oceanem.
Tego nie można zrozumieć, trzeba zobaczyć
– zapewnia, a swoje wspomnienia i przeżycia przekazuje na kanale YouTube, który prowadzi i dzieli się na nim przemyśleniami. To youtuber Maciej Arabolis.
Pojechałem tam także dlatego, żeby zobaczyć, jaka jest dostępność różnych form korzystania z życia, a konkretnie jak tam się jeździ quadem
– mówi, bo jest wielkim pasjonatem takiego sportu i rozrywki. W Polsce prowadzi grupę ATV Głogów Garage.
Quady, motocykle, skutery. Widziałem, trudno uwierzyć, że te kraje są na nie takie otwarte. Jest mnóstwo możliwości, miejsc, parków, żeby przeżywać w nich przygodę na quadzie
– mówi. Zamierza do Stanów jeszcze kiedyś wrócić, żeby... pojeździć quadem i zrobić z tego film.
Śledztwo w sprawie byłej dyrektorki PCPR w Głogowie
To ciekawy artykuł i myślę że to nie przypadek . Pozdrawiam serdecznie!
Nr No BoDy
01:43, 2025-11-01
Starosta z podwyżką. Radny Kędziora krytykuje
To ten sam co sobie kupił Cupre z naszych podatków i jeździ nią do domu?
Rysiei
01:05, 2025-11-01
KGHM wygrał w sądzie proces z Gazetą Polską
Białoruś to mało powiedziane. Zdjęcia krążą w necie do dziś. Gdzie my żyjemy?
Maniek
00:59, 2025-11-01
Głogów. Cudem uniknął czołówki!
Powiesić na najbliższym drzewie
Aka
00:29, 2025-11-01
0 0
narcyz ma parcie na szkło ;(
0 0
A na dzielnice Latynosów wjechali i poznali gościne czy tylko autostrady ? Mimo to szacun za wyzwanie