Zamknij

Historyczny przejazd w Karpaczu: Wodorowa lokomotywa przyciągnęła tabor retro

Łukasz Kaźmierczak Łukasz Kaźmierczak 14:13, 03.09.2025 Aktualizacja: 18:28, 03.09.2025
Skomentuj

Dzisiaj (3 września), w ramach Forum Gospodarczego w Karpaczu, na odrestaurowanym dworcu kolejowym w Karpaczu odbyła się konferencja prasowa z udziałem przedstawicieli rządu, władz samorządowych i branży kolejowej. Okazja była niecodzienna — po raz pierwszy po torach Dolnego Śląska i w ogóle Polski przejechał skład  ciągnięty przez nowoczesną lokomotywę napędzaną wodorem. Polską lokomotywę! Z Bydgoszczy. 

Konferencję rozpoczęła minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, podkreślając, że nowoczesne technologie i wspieranie lokalnej produkcji to kluczowe priorytety obecnego rządu. Pierwszy w Polsce przejazd certyfikowanej lokomotywy wodorowej był symbolicznym i konkretnym krokiem w stronę zielonej transformacji energetycznej.

Dolny Śląsk stawia na wodór

– W procesie transformacji energetycznej niezwykle ważnym elementem jest stawianie na nasz lokalny, krajowy kontent, żebyśmy mogli jak najwięcej środków pozostawić w Polsce – powiedziała minister. Ogłosiła również podpisanie umowy na wsparcie seryjnej produkcji pierwszej certyfikowanej lokomotywy wodorowej przez firmę PESA z Bydgoszczy. Dzięki dofinansowaniu z Krajowego Planu Odbudowy, przekraczającemu 53 miliony złotych, możliwe będzie uruchomienie produkcji seryjnej, a prototypowa lokomotywa trafi na linię produkcyjną. – To niezwykle ważne wydarzenie. W tym dla Dolnego Śląska, gdzie wciąż blisko procent linii kolejowych nie jest zelektryfikowanych. Wodór może być kluczowym paliwem na takich trasach – zaznaczyła minister.

 

Nowoczesność spotyka historię

Marszałek województwa dolnośląskiego Paweł Gancarz przypomniał o znaczeniu regionu w rozwoju infrastruktury kolejowej:

 Po raz kolejny Dolny Śląsk jest infrastrukturalnym sercem Polski. W czerwcu po raz pierwszy od 25 lat przejechano odnowioną linią kolejową do Karpacza. A dziś, 3 września, odbył się pierwszy przejazd pasażerski ciągnięty przez lokomotywę napędzaną wodorem

– powiedział.

W jego ocenie to wydarzenie historyczne – zarówno dla Dolnego Śląska, jak i całej Polski. Samorząd regionu ma ambicję jako pierwszy wdrożyć seryjnie eksploatowane lokomotywy wodorowe pod banderą Kolei Dolnośląskich. – To paliwo, które można produkować w Polsce. Nie potrzebujemy metali rzadkich ani ropy naftowej. Tylko wodę i dużą ilość energii. To nasza droga do uniezależnienia się – podkreślił marszałek Gancarz.

Zielony transport – konkretne liczby

Dorota Zawadzka, prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, poinformowała, że z funduszy KPO dofinansowano projekt PES-y kwotą 53 milionów złotych, co stanowi 40% całkowitych kosztów. – Dzięki temu zwiększymy moce produkcyjne PES-y. Zaplanowano budowę 25 lokomotyw napędzanych wodorem. W czasie eksploatacji projekt pozwoli ograniczyć emisję gazów cieplarnianych. To konkretne, mierzalne efekty ekologiczne – powiedziała Zawadzka. Dodała również, że projekt przyczyni się do tworzenia zielonych miejsc pracy w sektorze energetycznym.

Duma i pionierstwo

Krzysztof Zdziarski, prezes zarządu PESA, nie krył wzruszenia: – Duma mnie rozpiera. To pierwszy przejazd rozkładowy, w którym pasażerów ciągnęła lokomotywa napędzana wodorem – podkreślił. Zdziarski przypomniał, że lokomotywa przeszła wymagające testy, również w trudnych warunkach cargo, m.in. w Szwecji. – Spełnia wszystkie parametry, a nawet je przekracza. Świetnie sprawdzi się na niezelektryfikowanych liniach. Współpraca wodoru z baterią umożliwi konkurencję z brudnymi dieslami” – zaznaczył. Dodał, że nie obawiał się, iż lokomotywa może nie dać rady w Karkonoszach. - Nawet nie sapnęła - stwierdził prezes. 

Dolny Śląsk wprowadza modę na kolej

Wicemarszałek Michał Rado, odpowiedzialny za transport, podkreślił symbolikę tego wydarzenia: – To historyczna chwila. Skład, który 30 lat temu jeździł po tej trasie, dziś wraca w nowoczesnej odsłonie – z napędem wodorowym. Dolny Śląsk wprowadza modę na kolej: nowoczesną, ekologiczną, i chcemy być pierwsi i najlepsi – powiedział. Zwracając się do minister Hennig-Kloski, Rado zadeklarował, że województwo chce przeobrazić swój tabor: – Chcemy, żeby za kilka lat jeździły tu pociągi elektryczne i wodorowe. Taka będzie przyszłość transportu regionalnego – podsumował.

Wodorowa lokomotywa, która 3 września wjechała na peron w Karpaczu, to nie tylko przełom technologiczny, ale też symbol nowego kierunku w polskim transporcie publicznym. Dolny Śląsk pokazuje, że zielona rewolucja może zaczynać się na lokalnych torach — i że to właśnie lokalne ambicje napędzają ogólnopolską zmianę. Oczywiście za sukces należy przyjąć fakt, że pasażerowie, którzy przyjechali do Karpascza, nie poczuli różnicy. Wielu z nich nie wiedziało nawet, że wagon, którym jadą, ciągnie nowoczesna lokomotywa napędzana wodorem.

Podziwiałam widoki. Było pięknie

- powiedział nam jedna z pasażerek. 

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%