Wiatraki w gminie Pęcław? To szansa na rozwój i tańszą energię.
Mieszkańcy gminy Pęcław stoją przed ważną decyzją – czy na ich terenie powstanie farma wiatrowa. Choć pojawiają się głosy sprzeciwu, doświadczenia innych gmin w Polsce i Europie pokazują, że inwestycje w odnawialne źródła energii to po prostu realne korzyści: dodatkowe dochody do budżetu, tańszy prąd, a także nowe perspektywy rozwoju.
Firma z doświadczeniem
Jednym z inwestorów w farmę wiatrową w gminie Pęcław jest firma Energiequelle, która działa na rynku od 1997 roku i specjalizuje się w budowie elektrowni wiatrowych, fotowoltaicznych oraz magazynów energii. Zatrudnia ponad 600 osób i realizuje projekty m.in. w Niemczech, Francji, Finlandii i Polsce czy w Afryce.
Firma ciągle się rozwija. To firma rodzinna, od początku zaangażowana w transformację energetyczną. Nie chodzi nam wyłącznie o zyski, ale o wspólne budowanie przyszłości opartej na OZE
– podkreśla Arkadiusz Śliwka, starszy deweloper projektu.
Proces inwestycyjny trwa kilka lat. Najpierw prowadzone są badania środowiskowe i procedury administracyjne, potem budowa. W przypadku Pęcławia pierwsze turbiny mogą powstać w 2029 roku.
Jak miałaby wyglądać inwestycja?
Plan zakłada budowę 20–30 turbin. Każda o mocy 4,5 MW, wysokości 126 metrów i średnicy wirnika 163 m. Jedna turbina może wyprodukować rocznie nawet 20 tysięcy megawatogodzin energii.
Firma – nawet na realizacji projektu – stawia na rodzime firmy. Chce współpracować z polskimi przedsiębiorcami. – Zakładamy, że wieże będą transportowane z Głogowa, a śmigła z Goleniowa. To oznacza, że także lokalne firmy zyskają na inwestycji – przy budowie dróg, przyłączeniach czy obsłudze energetycznej
– dodaje Śliwka.
Inwestycja to również nowa sieć energetyczna i GPZ (Główny Punkt Zasilania) na terenie gminy. Dzięki temu w przyszłości także inni inwestorzy będą mogli korzystać z infrastruktury, co otwiera gminę na dalszy rozwój gospodarczy.
Korzyści dla gminy i mieszkańców
Podstawowym źródłem dochodu dla samorządu będzie podatek od nieruchomości – szacowany nawet na 150–180 tys. zł rocznie netto od każdego wiatraka. To pieniądze, które co roku mogą zasilać budżet gminy i być przeznaczane na drogi, szkoły czy wsparcie lokalnych inicjatyw.
Firma już teraz włącza się w życie gminy, m.in. wspierając sportowe wydarzenia w Pęcławiu. – Będziemy obecni nie tylko w trakcie budowy, ale także po uruchomieniu farmy. Chcemy współpracować z mieszkańcami i być częścią społeczności – mówi.
Przykładem może być gmina Potęgowo na Pomorzu, gdzie już powstało 50 turbin. Dzięki inwestycji udało się tam zamrozić ceny ogrzewania na 10 lat.
A co z hałasem i krajobrazem?
To najczęściej podnoszone wątpliwości. W Polsce obowiązuje minimalna odległość 700 metrów od zabudowań. Turbiny spełniają normy hałasu – w nocy to maksymalnie 45 dB, czyli poziom porównywalny do odgłosów w cichej bibliotece.
Przed rozpoczęciem budowy wykonamy analizy komputerowe hałasu, a po uruchomieniu – monitoring porealizacyjny. Turbiny pracują w zakresie 4–25 m/s prędkości wiatru. W Pęcławiu warunki są sprzyjające – średnio 6–7 m/s
– wyjaśnia.
Równie ważne są badania przyrodnicze. Od ponad roku prowadzone są monitoringi ptaków i nietoperzy we współpracy ze specjalistyczną firmą z Wrocławia.
Sprawdzony model w Europie
Energiequelle chętnie pokazuje mieszkańcom praktyczne przykłady. W niemieckim Feldheim, gdzie firma działa od lat, cała wieś jest samowystarczalna energetycznie – ma własną sieć elektryczną i grzewczą. Miejsce odwiedził nawet były kanclerz Olaf Scholz, podkreślając znaczenie lokalnej współpracy i efektów transformacji energetycznej.
To, co udało się osiągnąć w Feldheim, pokazuje, że odnawialne źródła energii mogą być podstawą rozwoju lokalnych społeczności. Chcielibyśmy, aby podobnie było w Pęcławiu
– mówi Maciej Tuziński, członek zarządu firmy.
Energia dla przyszłych pokoleń
Budowa farmy wiatrowej w Pęcławiu to inwestycja prywatna – nie obciąży budżetu gminy. Jednocześnie da wymierne korzyści finansowe i rozwojowe.
To projekt na lata. Szasuje się, że turbiny będą pracować około 25 lat. To energia tańsza, czystsza i bezpieczna. To rozwiązanie, które przygotowuje gminę i kraj na przyszłość
– podsumowuje Arkadiusz Śliwka.
Przed mieszkańcami Pęcławia decyzja, czy chcą wykorzystać tę szansę. Przykłady z Polski i Europy pokazują jedno: wiatraki mogą być początkiem nowej jakości życia w gminie.
(MK)
Licencji nie ma, sezonu też nie będzie
Gdzie jest ten pseudo prezydent i lalkarz do ku.......y nędzy ? pytam gdzie??????????
nieroby z ......e
11:11, 2025-09-17
Jedna z najgorszych dróg w powiecie do remontu
Cenzura odnośnie niemieckich wiatraków 🤣 gmina w upadku i uciszaniu mieszkańców
Mieszkaniec
10:42, 2025-09-17
Licencji nie ma, sezonu też nie będzie
W tym mieście zwija się sport lewica rządzi
Uśmiechnijcie się br
09:23, 2025-09-17
Druga szansa na zdrowie dzieci w Głogowie
Może tym razem uda się dodzwonić, może już wszystkie dzieci znajomych pań zostały przebadane
szok
08:12, 2025-09-17