Temat starych ciuchów rozgrzewa głogowian do czerwoności

Jest szansa, że w Głogowie pojawią się nowe kontenery na używaną odzież i buty, by nie trzeba było jeździć na PSZOK. Ale to oznacza dodatkowe koszty. 

Temat był już omawiany na sesjach rady miejskiej, bez szans na udogodnienie dla mieszkańców.

Po wejściu w życie obowiązku segregacji tekstyliów, pojemników na odzież w mieście ubyło. PCK zapowiedziało wycofanie swoich kontenerów, a miejskie PSZOK-i są zasypane starymi tekstyliami.

Czy zostały podjęte jakieś rozmowy z GPK Głogów na temat ewentualnej możliwości zabezpieczenia w mieście punktów, w których można byłoby pozbywać się takich odpadów

- pyta radna Bożena Rudzińska w imieniu starszych mieszkańców Głogowa, którzy nie mają możliwości z każdą rzeczą jechać na PSZOK.

Prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz przypomina, że takie zasady obowiązują w cały kraju. W Głogowie są aż trzy PSZOK-i : przy ul. Transportowej, Przemysłowej i na Biechowie, a to dużo, bo miasta tej wielkości zwyczaj mają jeden.

Jednak temat kontenerów jest rozważany, choć oznacza wyższe opłaty za odpady. 

Pojawiają się na rynku różnego rodzaju oferty. Jesteśmy w trakcie negocjacji z jedną z firm, która zaproponowała nam postawienie takich pojemników, jednak oczywiście też chce za to pieniądze

- prezydent dodaje, że trwają negocjacje, m.in. na temat form barterowych.

Natomiast każda inna forma to są dodatkowe pieniądze, które trzeba byłoby wyłożyć, nawet nie z budżetu, ale przez mieszkańców, aby takie dodatkowe pojemniki stworzyć

- zaznacza, że nie jest kwestia rozmów z GPK Głogów, tylko dodatkowy koszt, również zagospodarowania tych tekstyliów i utylizacji - dla tej firmy. Bo ubrania trafiające na PSZOK-i już są w systemie, w cenie usługi.

Radnej chodzi jednak o wprowadzenie rozwiązania, które nie zwiększałoby kosztów transportu i utylizacji starych tekstyliów z tych pojemników – na PSZOK-i.

Na pewno trzeba będzie znaleźć jakieś rozwiązanie, tym bardziej że firma, która do tej pory odbierała na całym Dolnym Śląsku od PCK, też się wycofuje i nawet kontenery PCK mogą zniknąć. I to też będzie problem

- prezydent Rokaszewicz podaje przykład akcyjnych odbiorów starych tekstyliów, podobnie jak w przypadku wystawiania gabarytów.

(GH)