Licealistka z premierą! Marcysia Wołoszyn: Zrobiłam film, który poruszy serca

Nie poszła na łatwiznę, to nie jest filmik na TikToka. A bardziej poważna produkcja. Taka z fabułą, emocjami i przesłaniem.

Marcysia Wołoszyn ma 16 lat, mieszkanka Modłej, chodzi do II Liceum Ogólnokształcącego w Głogowie i właśnie skończyła prace nad swoim drugim filmem „Ludzki Człowiek” – bo właśnie taki tytuł nosi jej nowe dzieło. I to nie jest wcale krótki, szybki i zabawny film na TikToka. To film krótkometrażowy. – Poruszam trudny, ale bardzo ważny temat – opowiada nam.

Po trzeciej wojnie światowej

Film trwa 25 minut, a jego fabuła rozgrywa się w odległych czasach. Z czasem granice między winą, iluzją i rzeczywistością zaczynają się zacierać. Ale ludzka psychika nadal jest wrażliwa.

– To trochę science fiction, ale tak naprawdę chodzi o coś znacznie bliższego – o relacje między ludźmi i o to, jaką rolę w wychowaniu nas mają rodzice. Jak przeszłość potrafi wpływać na dorosłe życie dzieci – mówi Marcysia.

– Chciałam pokazać, że trauma, której nie przepracujemy, nie znika – dodaje.

W filmie występują młodzi aktorzy z Teatru im. Andreasa Gryphiusa w Głogowie, uczniowie warsztatów prowadzonych przez Agnieszkę Wilczyńską i Elżbietę Bok. Łącznie w projekt zaangażowało się około 30 osób.

– Zebrałam aktorów, z którymi już wcześniej współpracowałam, i połączyłam dwie grupy – z teatru i z mojego poprzedniego filmu. To było ogromne przedsięwzięcie, ale wszyscy dali z siebie wszystko – opowiada młoda reżyserka.

Kamera, montaż, scenariusz – wszystko sama

Marcysia nie tylko napisała scenariusz i wyreżyserowała film, ale też stanęła za kamerą i zmontowała całość.

– W sumie to robię wszystko – jestem reżyserką, scenarzystką, operatorką i montażystką. Trochę się tego uczę sama, metodą prób i błędów. Ale każda scena, każde ujęcie daje mi ogromną satysfakcję – mówi.

Pierwszy film Marcysi „A pamiętasz jak?” – powstał rok temu. To więc jej drugi krok w stronę zawodowego kina.

– Na razie jeszcze raczkuję, ale bardzo się staram. Każdy projekt to dla mnie nauka. Chcę kiedyś zostać reżyserką. Nie chodzi mi o nagrody – bardziej o to, żeby tworzyć z ludźmi, których podziwiam, i żeby widz coś poczuł po obejrzeniu mojego filmu.

Nie boi się trudnych tematów. W dobie krótkich, efektownych filmików na TikToku i Instagramie, jej kino idzie w zupełnie inną stronę.

– Nie chcę robić filmów, które tylko bawią. Wolę takie, które poruszają serce. Może na chwilę zatrzymają człowieka, zmuszą do refleksji. Wiem, że to nie jest modne, ale chciałabym pokazać, że moje pokolenie też potrafi myśleć, czuć, mieć swój przekaz – zauważa.

„Ludzki Człowiek” to niełatwy film. Wymaga skupienia i otwartości.

– To trochę jak terapia. Może być trudny, może nawet męczyć, ale jeśli ktoś się w niego wgryzie, zrozumie, o co chodzi. To film, który nie jest szybki ani prosty, ale który może was poruszyć – zachęca do obejrzenia.

Z Głogowa do wielkiego kina?

Marzenia ma ogromne, ale mówi o nich z pokorą.

– Bardzo chciałabym kiedyś być reżyserką i tworzyć filmy z ludźmi, których znam z ekranu. Ale na razie uczę się, próbuję, eksperymentuję. Cieszę się, że mogę to robić tutaj, w Głogowie, z ludźmi, którzy mają tyle pasji co ja – cieszy się.

Kiedy premiera jej nowego filmu? W środę (12.11.) o godz. 17.30 w Centrum Kultury MOK w Głogowie, w ramach cyklu Kino Młodych Reżyserów. A później jej film trafi na YouTube.

Ponadto tego samego dnia (godz. 17) w Centrum Kultury MOK zobaczymy jeszcze film „Łóżko rozwodowe” w reżyserii Radosława Lewonia.