Zamknij

Dramat we wsi pod Głogowem. Człowiek i zwierzęta żyli w strasznych warunkach

Mateusz Komperda Mateusz Komperda 08:58, 27.11.2025 Aktualizacja: 09:04, 27.11.2025
3 Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt

Człowiek i zwierzęta tonęli w śmieciach – żyli w takich warunkach w jednej ze wsi pod Głogowem.

Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt interweniował w Przedmościu w gminie Głogów, w jednym z domów. Warunki były dramatyczne. Jak opisano: „warstwa odchodów i śmieci sięgała ponad metra, psy brodziły w gnojówce”.

Fetor, ciemność, smród, cierpienie. Człowiek i zwierzęta tonęli razem w śmieciach, gównie i samotności. To było wejście w czyjś koszmar, a nie zwykła interwencja

– czytamy we wpisie na profilu Inspektoratu.

Na miejscu było 21 psów i 14 kóz – wszystkie zwierzęta zostały odebrane.

Spotkałem dziś zaburzenie zbieractwa w jego najgorszej formie. Chorobę, która odbiera człowiekowi godność i poczucie rzeczywistości, a zwierzętom odbiera wszystko

– dodano.

Padły też mocne słowa krytyki pod adresem władz gminy. Na profilu Inspektoratu napisano:

Kiedy ja o drugiej w nocy pokonuję kolejne kilometry, by choć na chwilę położyć się do snu, wszyscy urzędniczy nieroby z gminy Głogów od dawna smacznie chrapią

Na miejscu pojawiła się też sołtys oraz radny z Przedmościa.

I powiem wprost. To był surrealizm. Oni przychodzą na interwencję w lakierkach, pachną jak reklama perfum, a ja wychodzę z niej jak wyliniały mamut po kilku godzinach brodzenia w gównie i prawdziwej walce z żywiołem, jakim jest niesocjalizowane zwierzę. Krytykowali nas, wytykając „zachowanie”, a sami nawet nie weszli do tej chujni, w której my spędziliśmy kilka godzin

– napisano dalej.

Inspektorat poinformował, że wysłano zawiadomienia do prokuratury o popełnieniu szeregu przestępstw – zarówno urzędniczych, jak i pomocnictwa w znęcaniu się nad zwierzętami – oraz pisma do 12 różnych instytucji.

Na zarzuty odpowiada wójt gminy Bartłomiej Zimny. Przyznaje, że o tej sprawie nikt w urzędzie nie wiedział i wcześniej nie interweniował.

Często w takich przypadkach reagują sąsiedzi – i tym razem również zgłosili sprawę inspektorowi, a nie urzędowi. Gdyby nas o tym poinformowano, na pewno od razu podjęlibyśmy odpowiednie działania. Nie jesteśmy obojętni na takie zdarzenia. Podobne przypadki mieliśmy już w Przedmościu i wtedy interweniowaliśmy – pomagaliśmy

– wyjaśnia wójt.

Dodaje, że teraz wszystko, co się wydarzyło, będzie analizowane – także postępowanie inspektora wobec właściciela nieruchomości i urzędu – zarówno przez gminę, jak i odpowiednie służby. Sprawą zainteresował się również Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej.

Do sprawy wrócimy.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (3)

NONO

1 3

i znowu SZLICHTYNGOWA przebiła GŁOGÓW i nocny turysta i mieszkaniec przystanku to pikuś a te psy to nie sa z tej samej wsi a kozy to własna chodowla prawda ; a sołtys dowiedziałsię ostatni porzed władzą gminy

09:20, 27.11.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

KtośKtoś

2 0

Jak zwykle nikt nic nie wiedział nikt nic nie widział. A urzędnik zamiast pomóc to dalej będzie pił kawkę przy biurku? kiedy to się skończy? kiedy ludzie wyjdą z tym na ulice i polecą głowy urzędników? i na ich miejsce będą kompetentni ludzie którzy do pracy przyjdą by pomagać innym a nie pic kawki? chory ten świat chore urzędy. TO TRZEBA WYLECZYĆ

10:56, 27.11.2025
Wyświetl odpowiedzi:1
Odpowiedz

KtośKtoś

1 0

I jeszcze Radny i pani sołtysowa że POMAGAJĄ gdzie ta pomoc? GDZIE!

10:58, 27.11.2025

OSTATNIE KOMENTARZE

0%