300-metrowe wiatraki kilka kilometrów od Głogowa?

9 gigantycznych wiatraków miało stanąć pod Głogowem. Rolnicy już chcieli sprzedać ziemię pod ich stawianie. Mieszkańcy się nie zgodzili. 

Farma wiatrowa była planowana koło Borku i Przedmościa. Inwestor prowadził w gminie rozmowy. 

Do projektu planu ogólnego gminy Głogów nie wniosłem terenów pod wiatraki. Rada gminy się przychyliła

- mówi wójt Bartłomiej Zimny. Dodaje, że mieszkańcy Przedmościa i Borku oraz radni z tych wsi byli przeciwni. Podczas konsultacji w Przedmościu i Borku, gdy taka inwestycja w pobliżu ich wsi była rozważana, 100 proc. było na nie. 

To duże rozwojowe wsie kila kilometrów za miastem. Gdzie ta miejsce na stawianie masztów? 

Firma chciała otoczyć Przedmoście wiatrakami, a przy Borku miały być od strony południowej, dosyć blisko

- mówi wójt. Dodaje, że to to miało być dziewięć bardzo wysokich masztów, nawet powyżej 300 metrów. Na prywatnych gruntach. 

Firma informowała nas, że podpisała umowy przedwstępne z ośmioma rolnikami

- mówi wójt Zimny. Konsultacje odbyły się kilka tygodni temu, jednak ludzie się niepokoili, co dalej. Wójt i radni uspokajają, że w projekcie powstającego planu ogólnego gminy nie ma miejsca na farmy wiatrowe. 

Nie ujęliśmy żadnych zapisów dopuszczających budowę wiatraków, zwłaszcza tak wysokich, to już w ogóle niedopuszczalne. To jest za blisko Głogowa

- wójt tłumaczy, że ważna jest ochrona terenu, a wiatraki ograniczałyby zabudowę. 

Zostawiamy w naszej gminie otaczającej Głogów przestrzeń na rozbudowę mieszkaniową. Dla nas ważniejsza jest rozbudowa niż ograniczenie się poprzez stawianie wiatraków 

- dodaje Bartłomiej Zimny.

Plan ogólny wyznacza założenia przestrzenne, które będą podstawą do tworzenia planów miejscowych i realizacji najważniejszych inwestycji. Określa kierunki rozwoju gminy.