Płetwonurkowie na co dzień uczestniczą w trudnych akcjach ratowniczych. Dziś w mikołajkowym nastroju pokazali hart ducha, przepływając prawie 3 kilometry w nurcie chłodnej Odry.
[FOTORELACJANOWA]8606[/FOTORELACJANOWA]
Zimna woda, długi dystans i silny prąd — to warunki, z jakimi zmierzyli się uczestnicy XIV Mikołajkowego Spływu Płetwonurków w Głogowie. Na starcie stanęli ratownicy wodni z różnych jednostek i grup nurkowych z całej Polski. Wśród ekip nazwami wyróżniały się m.in. „Kijanki” czy sympatycznie brzmiący zespół „Przyjaciele Ośmiornicy”. Wszyscy podkreślali jedno: najważniejsza jest zasada, że „jeden za drugiego odpowiada”.
Odprawa rozpoczęła się punktualnie o 10.30 przy głogowskiej Marinie, gdzie uczestników przywitał Krzysztof Zakrzewski, prezes OSP Oddziału Ratownictwa Wodnego w Głogowie.
– Życzę wam, aby ten dzień był dla was bezpieczny, ale również przyniósł radość i satysfakcję z naszego spotkania – mówił. Chwilę później ratownicy ruszyli w okolice Widziszowa, skąd weszli do wody i rozpoczęli prawie 3-kilometrową trasę prowadzącą pod Mostem Tolerancji, dalej w okolice mostu kolejowego, aż do zatoki przy Marinie.
Na miejscu startu o dobrą atmosferę zadbał Święty Mikołaj. – Dzisiaj jestem w roli Świętego Mikołaja i chciałem powiedzieć, że jest wiele osób, instytucji i firm, bez których ten spływ nie mógłby się odbyć – podkreślał Krzysztof Zakrzewski.
– Przy takiej okazji to moje życzenia są takie, aby tyle samo z wody was wyszło, co weszło – powiedział Karol Skowroński, dyrektor biura zarządzania kryzysowego przy UM Głogów, wywołując uśmiechy wśród płetwonurków.
Z kolei Paweł Dziadosz, komendant Powiatowej Straży Pożarnej, zaznaczył znaczenie codziennej pracy ratowników.
– Reprezentując naszą brać strażacką chciałem zaznaczyć, że dzięki takim akcjom mieszkańcy mogą zobaczyć, jak w różnych warunkach wchodzicie do wody. Dzięki wam czujemy się bezpieczniej i jesteśmy bezpieczni – mówił komendant powiatowych strażaków.
Uczestników wspierały nie tylko słowa dopingu, ale i zaplecze przygotowane przez organizatorów. Na Marinie czekała na nich balia z gorącą wodą, kawa, pyszne ciasto oraz pełne zabezpieczenie sanitarne i medyczne. Zmagania płetwonurków można było obserwować zarówno z Mostu Tolerancji, jak i z samej Mariny, gdzie dotarli około godziny 13.00.
Po zakończeniu spływu nadszedł czas na nagrody, podziękowania i wyróżnienia.
Każdy uczestnik otrzymał pamiątkowy certyfikat, a dodatkowe laury trafiły również do zwycięzców konkursu wiedzy o Głogowie. Nie zapomniano o organizatorach i osobach wspierających wydarzenie – to dzięki nim mikołajkowy spływ od lat odbywa się w atmosferze współpracy, bezpieczeństwa i dobrej zabawy.
XIV Mikołajkowy Spływ Płetwonurków połączył łączy ludzi z pasją, determinacją i gotowością do działania niezależnie od warunków. To tradycja, która w Głogowie ma już swoje stałe miejsce – i wszystko wskazuje na to, że będzie trwać przez kolejnych wiele lat.
fot w galerii: Krzysztof Dubrowski/Marta Pelc
Płetwonurkowie już po odprawie w Głogowie
czyzby drony plywajace do nas dotarly skoro dzisiaj takie zbiegowisko a nie jest czasem za goraco
zzz
15:05, 2025-12-06
Nokaut w ringu. Porażka Martyny Domińczak
Pamiętajmy, że on ją "poznał.." jak miała 13 lat.
Pavlo
14:53, 2025-12-06
Dziewczyny z Jaczowa zmieniają świat na lepsze
Super dziewczyny!
Ryszard
14:25, 2025-12-06
Płetwonurkowie już po odprawie w Głogowie
Najlepiej z kolejowego było by widać
Un
14:18, 2025-12-06
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz