Przed Chrobrym Głogów starcie z ŁKS-em Łódź, który marzy o grze w Ekstraklasie, choć na razie mu do tego celu daleko. Na pewno będzie niewygodnym rywalem.
Dziś (14.03.) na Wita Stwosza piłkarskich hit, bo przyjeżdża przecież nie tylko znana, ale też silna drużyna ŁKS-u Łódź. Choć na ten moment w tabeli Betclic 1. Ligi zajmuje dopiero 12. miejsce i jest ledwie o jedno oczko wyżej niż Chrobry Głogów – ale ma nad nami aż dziesięć punktów przewagi.
Nasz najbliższy rywal to jest jeden z trudniejszych zespołów, z którymi do tej pory graliśmy. Z kilku względów. Po pierwsze, to zespół, który głośno mówił od początku sezonu, że gra o awans. Natomiast mają swoje problemy, z tego sobie też zdajemy sprawę
– trener Łukasz Becella uprzedza przed lekceważeniem ŁKS-u, bo ich pozycja w tabeli może być zgubna.
Musimy w każdym meczu walczyć jak o życie i w każdym meczu szukać punktów. To nie jest tak, że jak wszystko wiemy o przeciwniku, to już będzie łatwiej. Trzeba umieć to jeszcze zrealizować na boisku. Mieć w tym wszystkim trochę szczęścia, wykazać się determinacją
– wyjaśnia.
W ostatnich meczach Chrobry Głogów sumiennie punktował – najpierw był remis z Wisłą Płock, potem wygrana nad Stalą Stalową Wolą i znów remis ze Stalą Rzeszów. Pomarańczowo-Czarni przegrali tylko raz na wyjeździe ze GKS-em Tychy.
Nie popadamy w samozachwyt, bo wiemy, że to będzie podobny mecz pod względem piłkarskim jak ten z Wisłą Płock. To będzie bardzo ciekawy mecz dla kibiców - pod względem zaangażowania obydwu zespołów. Każdy będzie traktował ten mecz jak najważniejszy
- dodaje.
Jak wygląda sytuacja kadrowa w Chrobrym? Na pewno jest lepiej niż było jeszcze kilka dni temu.
– W ostatnim meczu nie mieliśmy pięciu zawodników do dyspozycji. Teraz na pewno zabraknie Mateusza Ozimka, który jest dla nas bardzo ważnym skrzydłowym. To jeden z najlepiej presujących zawodników, a jednocześnie bardzo szybki. I my tej szybkości potrzebujemy, dlatego trochę bardzo ubolewam, jeśli chodzi o jego osobę. Nie będzie też Alberta Zarównego, który jest już po zabiegu. Pozostali już są w treningu. Teraz ze sztabem szkoleniowa podejmiemy ostateczne decyzje, czy wszyscy na pewno są gotowi do gry – może potrzebują jeszcze chwilę odpoczynku
– tłumaczy Becella, bo nie chciałby, aby ktoś zbyt szybko wrócił na murawę, a uraz za chwilę się odnowił.
Chrobry ma duże wsparcie z trybun. To czuć nie tylko na stadionie, czuć też w szatni. Pozytywną energię daje się odczuć.
Chcemy sprostać ich oczekiwaniom. Zdajemy sobie sprawę, że nie w każdym meczu będziemy wygrywać, ale na pewno zrobimy, żeby dać siebie wszystko
– zapewnia trener.
W czwartek padało, lało, pogoda była fatalna. I stan boisk pozostawiał wiele do życzenia. Trener Becella był, sprawdzał, kontrolował stan murawy.
Było, jest i będzie, że warunki zawsze będą mieć wpływ na grę, ale w takich warunkach nawet się lepiej gra, ponieważ piłka jest szybsza. To będzie też dynamiczniejszy mecz. Natomiast wierzę w to, że boisko będzie dobrze przygotowane. Główna płyta będzie w niezłej dyspozycji. Patrzymy na prognozy, że ma trochę padać, potem przestać, znów trochę padać, ponownie przestać. Myślę, że będzie dobrze
– zapowiada.
Początek meczu Chrobrego Głogów z ŁKS-em Łódź w piątek (14.03.) o godz. 20.30.
Piątkowy mecz Chrobry Głogów - ŁKS Łódź dedykowany będzie Jagodzianką, czyli futrzasta sfora bezdomniaków w potrzebie. Przed meczem oraz w jego trakcie na stadionie przeprowadzona zostanie zbiórka na rzecz domu dla bezdomnych zwierzaków.
(MK)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz