Chrobry Głogów. wygrał z Górnikiem Zabrze w pierwszym ćwierćfinałowym meczu.
Stawką tych pojedynków jest półfinał Orlen Superligi. Tutaj nie ma więc mowy o tym, że któraś z drużyn odpuści. I było to widać od pierwszych minut sobotniego starcia (19.04.). Był to zacięty pojedynek, bramka za bramkę. Jednak po kwadransie gry to szczypiorniści Chrobrego Głogów zaczęli dyktować warunki gry na parkiecie. Przede wszystkim zagrali agresywniej w odbiorze piłki, w obronie, co sprawiało duże problemy Górnikowi. Na dodatek nie do przejścia był Rafał Stachera, który w bramce sprawiał cuda. Nasi na przerwę schodzili prowadząc 12:10.
[FOTORELACJANOWA]6899[/FOTORELACJANOWA]
Głogowianie świetnie rozpoczęli drugą połowę, od bramki, od kolejnej parady w bramce Stachery. W 33. minucie Paweł Paterek podwyższył prowadzenie na 18:12. Nie chcieli się zatrzymać, ale było w nich energii. Tej pozytywnej. Po każdej rzuconej bramce trybuny szalały. Na parkiecie emocji nie brakowało, ten był rozgrzany wręcz do czerwoności. W 58. minucie doszło do walki wręcz - dosłownie. Zawodnicy obu drużyn skoczyli do siebie, na trybunach gwizdy. Skończyło się wykluczeniami i dwuminutowymi karami. Już wtedy Chrobry miał ten mecz pod kontrolą. Tam nie mogło wydarzyć się nic złego. Wygraliśmy 29:24. MVP spotkania został Rafał Stachera.
(MK)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz