Ten mecz trzeba było wygrać, aby liczyć się jeszcze w walce o 5. miejsce w Orlen Superlidze.
Walki o medale już nie ma, co nie oznacza, że sportowych emocji w Głogowie brakuje. Dzisiaj (18.05.) szczypiorniści KGHM-u Chrobrego Głogów wrócili na parkiety Orlen Superligi. By kontynuować walkę w fazie play-off. Teraz grają o 5. miejsce w tym sezonie. Na ich drodze stanęła ekipa MKS-u Kalisz, która od początku tego pojedynku, rozgrywanego w hali im. Ryszarda Matuszaka, postawiła trudne warunki gry.
[FOTORELACJANOWA]7151[/FOTORELACJANOWA]
Można powiedzieć, że bardzo trudne, bo głogowianie mieli sporo problemów ze sforsowaniem defensywy rywala. Ten miał lekką przewagę, ale po kilku minutach to nasi przejęli inicjatywę. To było zacięte i wyrównane spotkanie. A wynik oscylował wokół remisu.
Wynik tej pierwszej części spotkania rozstrzygnął się w samej końcówce, kiedy na dwadzieścia sekund przed jej końcem, bramkę na 12:11 zdobył Jędrzej Zieniewicz.Po zmianie stron podopieczni trenera Vitalija Nata poszli za ciosem. Ich gra podobała się kibicom. Najpierw na 14:12 rzucił Jakub Orpik. Jeszcze więcej radości na trybunach było po trafieniu Wojciecha Matuszaka – na 16:13. A to nie koniec, bo przecież po chwili, na 17:13, dołożył jeszcze Tomasz Kosznik.
Gospodarze ten pojedynek mieli już pod kontrolą. I żadna krzywda im się już nie stała. Zwłaszcza, że w bramce cuda wyczyniał Anton Dereviankin. Nasi pewnie pokonali MKS Kalisz 31:24.
W meczu o 5. miejsce Chrobry zagra z Wybrzeżem Gdańsk, które wczoraj (17.05.) nie dało szans Gwardii Opole – 29:23.
(MK)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz