Brązowi bohaterowie prosto z Chorwacji przyjechali na bulwar w Głogowie - z medalami mistrzostw świata.
Jest poniedziałkowy wieczór (26.05.), dochodzi godzina 21, a na głogowskim bulwarze zbiera się grupa ludzi. Ktoś jeszcze ściska w dłoni polską flagę, ktoś inny poprawia koszulkę z orzełkiem i herbem klubu. Właśnie wrócili – niektórzy dosłownie przed chwilą, prosto z samolotu lądującego w Berlinie. Bez zbędnych przystanków, z medalami na szyjach. To Mastersi Chrobrego Głogów przyjechali podzielić się swoją radością z kibicami. Zdobyli przecież brąz na mistrzostwach świata mastersów w piłce ręcznej.
Nie chcieli czekać do rana. Chcieli być tu i teraz. – Większość chłopaków boi się latać, ale piłki ręcznej się nie boją – mówi z przymróżeniem oka Łukasz Darowski, jeden z zawodników. Zanim trafili na chorwacki parkiet, trenowali wieczorami, po pracy, kosztem wolnego czasu, często zdrowia. – Powiedzieliśmy sobie: jedziemy po medal – opowiada Marcin Gośko.
Rok temu wrócili z czwartym miejscem po przegranych karnych. – Tym razem nie mogliśmy pozwolić, by historia się powtórzyła – dodaje. I nie pozwolili. Przez cały turniej dawali z siebie wszystko. W półfinale ulegli Brazylii dopiero po dramatycznych rzutach karnych. W meczu o 3. miejsce nie pozostawili Czechom złudzeń. To był koncert gry, pasji i zespołowego ducha. – Wybuch radości na parkiecie? To było jak eksplozja! – wspominają.
Ale medal to nie wszystko. Jak podkreślają sami zawodnicy – ta drużyna to coś więcej niż sport. – To, co się działo poza boiskiem, było równie ważne. Atmosfera, przyjaźnie, śmiech, wspomnienia – to napędza nas jeszcze bardziej – mówi Gośko. Zawodnicy byli zaskoczeni, ilu ludzi im kibicowało. – Koledzy z pracy, rodziny, dzieci, a u niektórych nawet wnuki siedziały przed telewizorami. My to czuliśmy. To nam dawało siłę – wspominają. Czuli, że wspiera ich naprawdę wiele osób. A świętowania nie było końca. – To może nasze ostatnie sportowe marzenia, ale jakie piękne – przyznaje Marcin Krotla z firmy BUDREM, zawodnik, kibic i mecenas głogowskiego sportu.
– Handball to miłość, tego się z serca nie wydłubie – zapewnia. Zawodnicy dziękują wszystkim, którzy ich wspierali – także właśnie finansowo. – To ludzie z pasją, nasi przyjaciele, klub, ale też my sami. Organizujemy się, pomagamy sobie. Nikt nam nie odmawia, kiedy mówimy, że jedziemy po marzenia – nie ukrywają szczypiorniści. Wśród nich błyszczy też jeden z liderów drużyny, Grzegorz Piotrowski, który otrzymał indywidualne wyróżnienie turnieju. – Gdyby nie drużyna, nie byłoby mnie tu, gdzie jestem – mówi skromnie. – Ktoś musi podać, ktoś zasłonić. Ja tylko kończyłem akcje – zaznacza.
Choć drużyna składa się z zawodników powyżej 45. roku życia, determinacji i serca mogliby im pozazdrościć młodsi gracze. – Mamy to w DNA. Nie składamy broni. Kontuzje? Były. Ale walka to nasze drugie imię – zapowiada Gośko. – Mistrza Polski Masters mam. Medal Mistrzostw Świata również. Nie każdy może to powiedzieć – śmieje się Dominik Jastrzębski, trzymając brązowy krążek jak relikwię.
To nie była podróż tylko po puchar. To była podróż po coś, co zostanie na zawsze – wspomnienia, emocje, duma. I Głogów – bo to jego barwy nieśli. Zwłaszcza, że ich koszulki też były wyjątkowe, bo z wizerunkiem jednego z wojów Króla Chrobrego – nie zapomnieli o historii, gdy obchodzimy rocznicę tysiąclecia jego koronacji. A teraz, choć zmęczeni, stoją dumni na bulwarze. I planują, co dalej. Za dwa tygodnie mistrzostwa Polski Masters w Lublinie. Znów wybiegną na parkiet, by obronić tytuł sprzed roku. Byle tylko kontuzji nie było, byle sił wystarczyło.
W takim składzie zagrali: Przemysław Pitoń, Jacek Głów, Marcin Gośko, Mariusz Witczak, Grzegorz Badecki, Sebastian Szymański, Dominik Jastrzębski, Marcin Krotla, Tomasz Kalinowski, Rafał Walczak, Grzegorz Piotrowski, Łukasz Darowski, Marcin Burda, Krzysztof Przybysz, Marek Becelewski, Daniel Szudzichowski, Andrzej Sowa. Trenerzy: Marek Wojciechowski i Józef Kaminiarz.
(MK)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Trwa biesiada nad Odrą w Głogowie
TYLKO NIE MOWCIE ZE WY TEZ JAK SIKORSKI NA PLEBANII W CHOBIELINIE BEDZIECIE ZAGRANICZNIAKOW PRZYJMOWAC WE WLASNYCH WLOSCIACH
NIKT
23:52, 2025-08-03
Trwa biesiada nad Odrą w Głogowie
PANIE PREZYDENCIE TE PIENIADZE NA IMPREZOWANIE TO W PROWIDENCIE CZY U BOCIANA POZYCZONE
no
23:49, 2025-08-03
Bayer Full na bis w Głogowie! [FOTO]
ja chyba odkrylam tajemnice pieniedzy na imprezki w naszym miescie to pozyczki a konto kpo a potem bedzie jak u bociana zajecie miasta przez fundatorow od campusa i tak po kolei i bedziemy calym pyskiem w unii po drugiej stronie odry
ja
23:44, 2025-08-03
Trwa biesiada nad Odrą w Głogowie
a te ze żłobków też by chciały posłuchać ż wszyscy polacy to jedna rodzinafaka podzielona na pol i jeden glos wiecej kiedy impreza dla nich
1111
23:04, 2025-08-03
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz