Po trzech porażkach z rzędu przeciwko zespołom z Krakowa, Będzina oraz Bielsko-Białej siatkarze SPS-u Chrobrego Głogów potrzebowali wyjść z dość głębokiego dołka. I lepszej ku temu okazji nie mogło być. W sobotę (13.11.) zagrali z SMS-em PZPS Spałą, czyli zespołem z dołu ligowej tabeli. Drużyną, która ma jednak w swoim składzie młodych graczy o sporym talencie. Tych, którzy właśnie na tym poziomie szukają furtki do spełnienia sportowych marzeń. Przyjechali do Głogowa powalczyć.
Dwa lata temu Chrobry, gdy debiutował w 1 Lidze - w tym pamiętnym sezonie, w który wkroczył z marszu otrzymując dziką kartę - też grał z SMS-em. Przegrał na wyjeździe po zaciętej walce 2:3. Od tego meczu minęło tak wiele czasu. Oba zespoły się zmieniły. Kto tym razem występował w roli faworyta? Być może siatkarze Chrobrego, którzy mieli atut własnego parkietu, no i doping wiernych kibiców. Oddanych, wspierających, dopingujących. Ten pierwszy set nie zapowiadał jakiś poważnych problemów Chrobrego Głogów. Nie można powiedzieć, że był spacerkiem. Młoda ekipa SMS-u postawiła momentami dość trudne warunki gry przegrywając ostatecznie 25:22. Drugi set dla siatkarzy Chrobrego był naprawdę przeprawą. Od początku równy, punkt za punkt. Pierwszy poważny kryzys przyszedł w momencie, gdy nasi przegrywali 10:12. Ale jak się okazało to nie była tylko chwilowa zadyszka. Drużyna ze Spały szła po swoje zyskując jeszcze większą przewagę (16:21). Wtedy przełamanie dał w ataku Maciej Polański. A potem kolejne ofiarne odbiory piłki następny punkt (18:21). Przez chwilę dopisało nam szczęście. Jednak więcej pozytywnej energii było w szeregach przyjezdnych. Przy stanie 20:24 ławka gości zadrżała. Wołali: ostatni! Na przełamanie w tym meczu musieli jeszcze chwilę poczekać. Bo Chrobry znów podniósł się z kolan. Doprowadził do stanu 24:24 i wszystko zaczęło się od nowa. Kluczowy w tej całej układance był Tomasz Błądziński, który nie dość, że świetnie zagrywał, to jeszcze miał wspaniałą serię w obronie. Koniec końców grę nerwów wytrzymała Spała wygrywając seta 24:26 tym samym się przełamując.
Trzeci set też nie był z górki. Już jakby było wiadomo, że będzie to gra nerwów. Po jednej z nieudanej akcji Krzysztof Antosik podszedł nawet do sędziego, w którym szukał wsparcia, ale zmiany decyzji nie było. A przyjezdni krzyczeli. - Daj mu kartkę! - arbiter nie posłuchał ich rad. Mimo to Chrobry miał wtedy przewagę dwóch-trzech oczek. Wydawało się, że to dość bezpieczna zaliczka. Szybko stopniała. Nasi stanęli. I stało się tak, że przy stanie 12:13 trener Dominik Walenciej poprosił o czas, by chwilę porozmawiać ze swoimi zawodnikami. Trzeba było wstrząsnąć zespołem. Bo popełniane błędy za dużo kosztowały. I kosztowały dalej - Chrobry znów przegrał, tym razem 22:25. Żarty się skończyły. Trzeba powiedzieć wprost: głogowianie nie mogli złapać wiatru w żagle. Wyglądali dużo słabiej od rywali. Stare grzechy z poprzednich setów nadal się za nimi ciągnęły. To SMS PZPS zmierzał w kierunku zwycięstwa sprawiając ogromną niespodziankę. Sensacyjnie wygrywając tę partię 20:25 a cały mecz 1:3. Czwarta porażka z rzędu.
RED
Kibice bojkotują klub. Wydali oświadczenie
Kibice zawsze będą, troglodytów, chamów trzeba się pozbyć. Normalnym ludziom/kibicom policja nie przeszkadza.
Prawdziwy
09:41, 2025-07-15
Kibice bojkotują klub. Wydali oświadczenie
Nie jestem kibicem zagorzałym, ale poziom tego futbolu to dramat ale zas poziom kibicowski to jest wysokiej ligi. Gdyby nie kibice klub nie mialby na stroje rezerwowe! Róbcie swoje chłopaki.
Dawid
08:57, 2025-07-15
Kibice bojkotują klub. Wydali oświadczenie
Nikt za wami płakał nie będzie.
Wafel
00:03, 2025-07-15
Letni spektakl w plenerze w Głogowie
Lewackie,udziwnione spektakle ze sztuką mające niewiele wspólnego.
Nie, dziękuję.
23:39, 2025-07-14
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz