Teren przy zbiorniku wodnym, niedaleko ulicy Cichej, został w listopadzie posprzątany. Koczował tam bezdomny mężczyzna, ale jak się okazuje to nie tylko on odpowiada za zaśmiecanie. Dziś (5.01) sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na tym obszarze.
-Tego zlewu jeszcze we wtorek nie było - mówi nam wędkarz - Bezdomnego już nie ma, a co chwile są nowe śmieci, na przykład te puszki po piwie. Ja nikomu pić nie zabraniam, ale to trzeba zabrać ze sobą. Tam znowu opony, w wodzie pływają różne butelki. Syf nie z tej ziemi - opisuje.
Na sprzątanie tego terenu miasto wydało już 30 tys. złotych. Pisaliśmy o tym - tutaj! Zgłosiliśmy się do głogowskiego ratusza, czy zamierza ponownie uprzątnąć teren? Czekamy na odpowiedź w tej sprawie.
RED
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz