W niedzielę (21.07.) wybuchł pożar w jednym z budynków na terenie po byłej cukrowni. Na szczęście obyło się bez większych szkód. Prawdopodobnie doszło tam do podpalenia starego materaca. Przebywali tam bezdomni. Studenci i pracownicy naukowi Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Głogowie walczą o uratowanie zabytku. Podczas czerwcowego spotkania z konserwatorem przestrzegali przed takimi sytuacjami.
- Apelowaliśmy o to ze studentami nowych mediów, aby uratować ten ostatni budynek po byłym zakładzie - mówi Sławomira Lisewska, dyrektor instytutu humanistycznego PWSZ. Opowiada, że podczas spotkania, zwracali uwagę na problem dotyczący zabezpieczenia tego terenu.
- Każdy tam sobie może wejść i niszczyć. Oczywiście są kamery i ochroniarze, ale to wcale nie wpływa na poprawę sytuacji - dodaje.
- Większość zabytków jest poświęconych różnym kultom, jak chociażby kościoły. Natomiast zabytków architektury przemysłowej jest naprawdę niewiele - podkreśla Krzysztof Czapla, kierownik pracowni badań regionalnych.
Losem budynku zainteresował się również radny Dariusz Czaja. - Mam taką nadzieję, że budynek uda się zachować. Tylko w ostatnim półroczu zniknęły z terenu miasta dwa zabytkowe budynki infrastruktury kolejowej. Czy podobny los czeka budynek na terenie cukrowni? Na spotkaniu z konserwatorem złożyłem oficjalne pismo z prośbą o podjęcie jakichkolwiek działań dotyczących jego uratowania - zauważa.
Co dalej z cukrownią? Znajduje się ona w prywatnych rękach, więc wszystko zależy od właściciela. W PWSZ czekają na podjęcie działań przez konserwatora.
AG
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz