Miedź Cooper wykonała badania, a nawet projekt kopalni, która miałaby powstać pod Nową Solą i swoim zasięgiem objąć granice gminy Kotla w powiecie głogowskim. - Tak bogate złoża to ewenement na skalę światową - nie ukrywa prof. Stanisław Speczik, dyrektor generalny kanadyjskiej firmy. Podczas konferencji, która odbyła się w siedzibie Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze, wylicza, że na wydobycie czeka ponad 10 mln ton miedzi i kilkadziesiąt tysięcy srebra.
Przypomnijmy, że Miedź Cooper otrzymało pozwolenie na badanie złóż miedzi w sąsiednim powiecie. Po sześciu latach jest gotowa do budowy kopalni. Ale najpierw musi zdobyć koncesję eksploatacyjną. Szacuje, że podczas budowy kopalni oraz później w trakcie już wydobywania surowca pracę znajdzie tam 8 tys. ludzi.
Problem w tym, że to nie będzie takie proste. KGHM nie zamierza odpuszczać. Zdaniem posła Wojciecha Zubowskiego, dla dobra interesu państwa, miedź powinna wydobywać państwowa spółka. - KGHM jest gwarantem budowy kopalni, bo posiada odpowiednie możliwości organizacyjne i finansowe - zauważa. Choć wiadomo, że inwestycje w tamtym regionie to odległa przyszłość sięgająca nawet 30-40 lat. Już raz ministerstwo środowiska po proteście KGHM-u wstrzymało Kanadyjczykom pozwolenie na badania złóż miedzi.
MK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz