Dokładnie 28 dni, jeden kontynent i trzy kraje. Grażyna i Stefan Sroczyńscy w grudniu odwiedzili Amerykę Południową i przewieźli ze sobą bagaż doświadczeń oraz wspomnień. Dziś (30.01.) o tym wszystkim opowiadali w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Było to spotkanie z cyklu Fotostopem przez Świat. Przyszło tylu chętnych, że zabrakło miejsc i trzeba było dostawiać krzesełek. W sumie było to ponad 60 osób.
- To taka nasza wirtualna podróż.W ciągu miesiąca przeżyliśmy cztery pory roku. Bardzo często padał deszcz. Później było gorąco. Dużym przeżyciem było Morze Karaibskie, bo wyobrażaliśmy sobie Piratów z Karaibów. Nie było ich - mówiła pani Grażyna.
Tych wspomnień jest tak wiele, że spotkanie podzielili na tury. Najpierw można było usłyszeć o Kolumbii. Pan Stefan to miłośnik fotografii, więc zdradzał, że praca z aparatem lub kamerę w dłoni nie należała tam do najłatwiejszych.
- Nie było łatwo. Są tam takie miejsca, że ludzie nie chcą robić zdjęć. Wtedy człowiek zwija sprzęt, nie robi filmów i zdjęć, idzie dalej. Czasami z telefonu komórkowego zrobi się jakieś zdjęcia z ukrycia, aby coś uchwycić - zaznaczał.
Znani głogowscy podróżnicy już planują kolejne wyprawy.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz