- U nas są specjalne kosze w kształcie psów na zwierzęce odchody, gdzie można pobrać też darmowe woreczki i rękawiczki - mówią nam Katarzyna i Dariusz Drzewieccy z Grodziska Mazowieckiego, których dziś (6.07.) spotkaliśmy na głogowskiej starówce z dwoma psami. I z woreczkami na psie odchody. - Zawsze po nich sprzątamy nawet wtedy, kiedy jesteśmy, jak na przykład dziś, na wycieczce - zapewniają.
A w Głogowie to nadal temat tabu. Zwłaszcza jeżeli chodzi o dość ostatnio popularny Bulwar Nadodrzański. Do miejskiego urzędu napływają skargi na to, że po psach się tam nie sprząta, a odchody zalegają na trawie. Złośliwi bulwar nazywają więc największym "wychodkiem".
- To nie do końca prawda - twierdzi Karolina Telwikas, która tuż za rogiem prowadzi sklep zoologiczny "Gaja". Mieszkańcy starówki bardzo często kupują u nas woreczki na odchody, często wbiegają po nie w pośpiechu, bo na przykład zapomnieli zabrać z domu - dodaje.
Pokazuje nam woreczki, jakie można u nich kupić. Jedne tańsze, drugie droższe. - Są też takie biodegradowane, aby dbać jeszcze bardziej o środowisko - zwraca uwagę wyliczając, że to koszt od 10 do 20 zł za kilkadziesiąt sztuk. - Na pewno świadomość ludzi wzrasta. Widzimy to po ilości sprzedawanych woreczków. Nie trzeba się wstydzić sprzątać po własnym psie. Ani generalizować, że nikt tego nie robi. Tak nie jest - a jeżeli widzimy, że ktoś nie sprząta, to zwróćmy mu uwagę - zachęca Telwikas.
Magdalena Pieczyńska przez dłuższy czas pracowała w takim sklepie we Wrocławiu. - Gdy straż miejska w tym mieście zaczęła wręczać mandaty po 500 zł to nagle okazało się, że sprzątanie po własnym psie stało się czymś normalnym i modnym - przypomina sobie.
U nas straży miejskiej nie ma, ale na bulwarze będzie monitoring. I kary też mają się posypać. - Tylko, gdzie wyrzucić te odchody, gdy nawet nie ma tam specjalnych do tego koszy? - pytają "psiarze".
Marta Dytwińska-Gawrońska, rzeczniczka prezydenta miasta, radzi, aby wrzucać do normalnych śmietników. - Niech brak koszy w kształcie psa nie będzie dla nikogo wymówką, bo można odchody wrzucić w worku do normalnego kosza albo zabrać ze sobą do domu - proponuje. Bo ten problem dotyczy przecież nie tylko starówki, ale także pozostałych osiedli naszego miasta.
RED
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz