Można skosztować win z kilku winnic na Dolnym Śląsku, ale te najbardziej pożądane pochodzą właśnie stąd, bo z Jakubowa. A mowa o 4,5 ha polu, gdzie od 2002 roku winnicę prowadzi pani Bożena wraz z mężem. - Mieszkaliśmy w bloku w Polkowicach i robiliśmy wina domowym sposobem. Podobało nam się. Kiedyś znajomi przynieśli nam winorośl z ogródka działkowego, miejskiego. Była niedokarmiona i kwaśna. Z tego nie było dobrego wina. Wtedy mąż stwierdził, że jak się chce zrobić dobre wino, to trzeba mieć dobry owoc. A jak chce się mieć dobry owoc, to trzeba go sobie po prostu posadzić - wspomina.
I tak się właśnie zaczęło. Poszukiwali odpowiedniego miejsca pod winnice. Trafili do Jakubowa. Teraz zdobywają wiele medali nie tylko w Polsce, ale i Europie. W ubiegłym roku dwa ich wina pojechały na konkurs do Czech. - Był to konkurs z odmian hybrydowych i zdobyły tam medale - dodaje pani Bożena.
Pracy jest dużo. - Dbać o pole trzeba cały rok. Nie wjedziemy tutaj ciężkim sprzętem. Każdy krzak, a są ich tysiące, trzeba obejść w sezonie kilka razy. Pielęgnacja jest niezwykle ważna - nie ukrywa, bo dla nich to już nie tylko wielka pasja i hobby. Dlatego dziś (19.09.) zaprosili do Jakubowa znajomych wystawców. Można tam się napić dobrego wina i świetnie się bawić. Festiwal potrwa do godz. 19.
RED
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz