Policja bardzo szybko namierzyła mężczyznę, który od kilku dni atakował przypadkowe kobiety. Ostatni taki incydent miał miejsce w czwartek (8.10.) na jednej z uliczek na starówce. - Wracałam do domu, już miałam otwierać drzwi, kiedy młody mężczyzna podbiegł do mnie i zadarł mi sukienkę - głogowianka była w szoku - zwłaszcza, że działo się to około godz. 18, a ona była z kilkuletnim dzieckiem. Do podobnych zdarzeń doszło także kilka dni wcześniej w okolicy Ratusza i na os. Kopernik. Poszkodowane kobiety zgłosiły się na policję.
Kiedy w piątek (9.10.) 29 - latek wpadł w ręce policji, miał się tłumaczyć, że nic złego nie zrobił, a jedynie "prankował" i zaczepianie kobiet miało być psikusami. Niestety, prokurator nie dał się nabrać na zapewnienia kawalarza i w sobotę (10.10.) postawił mężczyźnie zarzut. - Dopuszczenia się innej czynności seksualnej - mówi Zbigniew Sokalski, prokurator Prokuratury Rejonowej w Głogowie.
Młody głogowianin jest kawalerem, ma stałą pracę i nie miał dotąd kłopotów z wymiarem sprawiedliwości. Aby pozostać na wolności musiał wpłacić 10 tys. zł kaucji, musi też codziennie stawiać się na komendzie policji.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz