Teraz za pobyt trzeba zapłacić 326 zł. Co w zamian? Łóżko, koc, herbata i woda. Niewiele, ale za to bezpiecznie, kiedy w głowie za bardzo zaszumi. A że wszystko drożeje, to i decyzją radnych o 10 zł w górę poszła opłata za nocleg w tym przybytku.
Na utrzymanie izby wytrzeźwień miasto przeznaczy w tym roku 1,4 mln zł. W budynku jest zaplanowany remont instalacji elektrycznej (109 tys. zł). Jej zły stan uniemożliwia bezpieczne użytkowanie budynku, w którym poza osobami dowożonymi do wytrzeźwienia przebywają też osoby bezdomne.
- Poprzednie święta były w miarę spokojne, a jakie będę te? Trudno przewidzieć - Bartosz Kubiak, kierownik izby zauważa, że w tej branży nie ma reguły. W ostatni weekend (27/28.03.) było tłocznie, bo aż 22 osoby. Sporo, bo po 6 klientów dziennie jest też w dni robocze.
Kto najczęściej trafia do izby? Nie ma normy jeśli chodzi o wiek - i młodzi i starsi. Zdecydowanie rzadziej kobiety, choć z tym też różnie bywa. Większość to ludzie przywiezieni przez policję z interwencji domowych, a także osoby bezdomne, które w upojeniu alkoholowym są zagrożeniem dla własnego życia i zdrowia.
- Nie przesadzajmy z alkoholem - apeluje Bartosz Kubiak, a prośba dotyczy nie tylko świąt.
RED
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz