Wczoraj (6.04.) zmarł Krzysztof Krawczyk, znany polski piosenkarz, gitarzysta i kompozytor. Miał 74 lata. Kilka dni temu wyszedł ze szpitala, gdzie wygrał walkę z COVID 19. "Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają 2 promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi. Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę, nie dajmy się wirusowi!" - pisał po powrocie do domu na swoim FB.
Piosenkarza mogliśmy zobaczyć w Głogowie podczas koncertów m.in. z okazji Dni Głogowa. Po powrocie z USA do Polski na scenie towarzyszyli mu głogowianie. Pianista Czesław Paluch, gitarzysta Waldek Drozd i basista Adam Mickiewicz. Waldkowi, gdy pytamy o Krawczyka, głos się w słuchawce łamie. - Był mądrym i spokojnym człowiekiem, obdarzonym wielkim talentem - mówi nam, bo przecież w jego zespole w latach 90-tych był około trzech lata.
- Sporo koncertowaliśmy, zjechaliśmy niemal całą Polskę. Zdarzało się weekendami, że graliśmy jednego dnia trzy koncerty w różnych miastach. On kochał scenę, kochał ludzi. Miał świetny kontakt z publicznością. Można było z nim o wszystkim porozmawiać. Mieliśmy wszyscy przyjacielskie relacje - opowiada gitarzysta.
Informacja o śmierci Krawczyka ich zaskoczyła, choć wiedzieli o jego problemach zdrowotnych. - Jego piosenki znają i starsi i młodsi, bo trafiał ze swoją muzyką niemal do wszystkich. Na pewno to wielka strata dla polskiej muzyki. Odeszła legenda - dodaje Drozd.
Pamięta, że dla znanego piosenkarza najważniejsza była rodzina. - Z całego serca kochał żonę Ewę, która była dla niego taką oazą spokoju w tym zwariowanym świecie. Krzysztof chciał po sobie pozostawić coś wspaniałego - tak się stało, bo przecież jego piosenki są ponadpokoleniowe - zwraca uwagę.
Adam Mickiewicz wspomina, że ta piękna przygoda na scenie z Krawczykiem zaczęła się od programu w telewizji publicznej "Od przedszkola do Opola", gdzie artysta był gwiazdą odcinka. - Wtedy wystąpiliśmy wspólnie po raz pierwszy. Piękne wspomnienia. Zawsze z sentymentem wracam tam myślami - mówi. A był taki pomysł, aby Krawczyk kolejny raz zaśpiewał w Głogowie. Plany pokrzyżowała epidemia.
RED
fot. Wikipedia
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz