Klon rosnący na skrzyżowaniu ulic Rzeźniczej i Staszica obumiera. A głogowianie dopytują czy miasto ratuje to drzewo? Jeden z Czytelników, który z zawodu jest ogrodnikiem, uważa, że w tej kwestii robi się zbyt mało. - To drzewo bardzo ucierpiało podczas remontu tej ulicy - przypomina sobie, gdy drzewo miało odsłonięty układ korzeniowy. - A część z korzeni zostało po prostu uciętych - dodaje. Potem, jego zdaniem, pojawił się kolejny problem. - Ktoś wpadł na pomysł, aby wokół drzewa wstawić wysoki krawężnik z kostki i nasypać tam ziemi. Drzewo obsadzono kwiatami. Na pewno wygląda to ładniej, estetyczniej, ale zapomniano o tym, że jednocześnie nadmiar ziemi spowodował zatrzymanie wymiany gazów. Myślę, że to kolejny powód usychania tego drzewa - dodaje.
Na ratunek jest już za późno. Marta Dytwińska-Gawrońska, rzecznik prezydenta miasta, przyznaje, że drzewo faktycznie obumiera i że był tam konserwator zabytków. - Drzewo zostało posadzone przed drugą wojną światową. Umiera, niestety. Konserwator wydał zalecenie, by wyciąć to drzewo, gdy dokona żywota. W to miejsce zostanie nasadzony nowy klon - zapewnia.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz