Zamknij

Od trawy w Głogowie po murawę w Madrycie? Tak rodzą się marzenia

Mateusz Komperda Mateusz Komperda 21:13, 21.10.2025 Aktualizacja: 00:41, 22.10.2025
1 Mateusz Komperda Mateusz Komperda

Są siniaki, są marzenia i jest moc, której trudno się oprzeć.

W Chrobrym Głogów powstała żeńska sekcja Akademii Piłki Nożnej. A na treningach? Dzieje się! Piłkę kopią i młodsze, i starsze dziewczyny. Wszyscy z podziwem patrzą na Ewę Pajor, gwiazdę biało-czerwonej reprezentacji i FC Barcelony. Bo przecież, kto wie… może i tutaj, u nas, rodzą się takie wielkie talenty.

Dziewczyny z mocą

Kiedy wchodzisz na boisko, to od razu czujesz tę atmosferę: piłki stukają o trawę, ktoś woła „podaj!”, a obok bramki kilka rodziców trzyma kciuki za swoje zawodniczki. Na środku murawy – trenerka Dominika Frankowska. Krótki gwizdek, gest ręką i wszystko rusza jak w zegarku.

– Nie mam czasu usiąść – śmieje się Frankowska. – Kontuzja mnie zatrzymała w karierze zawodowej, ale energia i tak musi gdzieś wyjść. Więc przekazuję ją dziewczynom – dodaje.

Dominika zna to boisko od dziecka. Zaczynała tu, w Chrobrym. Potem był Śląsk Wrocław, dziś gra w pierwszej lidze w Juna Trans Stare Oborzyska. Ale kilka miesięcy temu – pech: zerwane więzadła, usuwana łąkotka.– To był trudny moment, ale wtedy trafiłam na świetną trenerkę, Patrycję Falborską. Pokazała mi, że można czerpać radość z bycia po drugiej stronie. I teraz ja robię to samo – mówi.

Dziś prowadzi prawie dwadzieścia dziewczynek – od dziesięcioletnich maluchów po nastolatki, które za chwilę mogą grać w seniorskich drużynach.

To taka rodzinna drużyna

Dziesięcioletnia Nadia Szuszkiewicz jeszcze trochę nieśmiała, ale kiedy już złapie kontakt, sypie odpowiedziami jak z rękawa.

– Cała rodzina gra w piłkę – mówi. – Tata, wujki… dużo! – wylicza.

Jej tata, Łukasz, gra w Zrywie Kotla. Nadia często była z nim na meczach.– Kibicowałam. I też chciałam grać – opowiada.

A jak jej idzie?

– Trochę trudne to jest. Ale uczymy się prowadzenia piłki, dryblingu, strzałów – wymienia.

Na pytanie o ulubioną pozycję wzrusza ramionami. – Jeszcze nie wiem. Ale bramki lubię strzelać – dodaje po chwili. Strzelać jak tata.

Najważniejsza jest pasja

Julka Kajda ma jedenaście lat i – jak sama mówi – gra w piłkę od zawsze.

– Najpierw grałam z chłopakami. Ale cieszę się, że powstała drużyna dziewczyn, w końcu możemy grać razem – opowiada.

Jej żywiołem są skrzydła

– Lubię biegać, więc to dla mnie idealna pozycja – śmieje się. – Od pola karnego do pola karnego – nie ukrywa.

W domu? Piłka też.

– Oglądamy mecze z rodzicami. Kibicuję Realowi Madryt. Hala Madryt! – mówi z błyskiem w oku. – Ostatni mecz Realu z Getafe? Może być – dodaje z powagą, jakby analizowała taktykę Alonso. Tego, który jeszcze chwilę temu zdobył niemiecką Bundesligę, teraz marzącego o trofeum na hiszpańskich boiskach.

A marzenia?– Chciałabym zagrać kiedyś w Realu. Warto marzyć, nie? – pyta. Odpowiadamy: warto!

Starsza siostra drużyny

Natalia Florczak ma szesnaście lat i jest w tej ekipie jedną z najbardziej doświadczonych.

– Gram już sześć, siedem lat. Cały czas w Chrobrym, wcześniej z chłopakami – opowiada.

Jak sobie radziła?– Dobrze, dogadywaliśmy się. Chłopaki traktowali mnie normalnie – przyznaje.

Teraz patrzy z dumą na młodsze koleżanki.

– Fajnie, że dziewczyny się rozwijają. Widać, że mają pasję i chcą iść do przodu. To jest super – mówi.

Sama też ma plany.

– Coś tam się szykuje. Może jakiś większy klub. Zobaczymy, jak się potoczy – dodaje.

Trenerka z sercem

Na treningu widać, że dziewczynki ją uwielbiają. Słuchają, śmieją się, czasem próbują coś przeforsować, ale Dominika wie, jak postawić granicę.

– Zaczynamy od podstaw, ale budujemy z pasją. Staram się ściągać dziewczyny z całego regionu – z Rudnej, z Góry. Na razie mamy dwie grupy – młodszą i starszą. I idzie to w dobrym kierunku – opowiada.

Mówi o swoich zawodniczkach z dumą, ale też z troską.– Dla mnie najważniejsze jest to, żeby one miały radość z grania. Żeby widziały, że piłka nożna to też ich miejsce, nie tylko chłopaków – zauważa.

Na trybunach kilku tatusiów z telefonami, kilka mam z termosami. Na boisku – dziewczyny, które uczą się dryblingu, podań, ale przede wszystkim odwagi.

– Myślę, że sukces kadry kobiet na Mistrzostwach Europy trochę poszerzył marzenia tych najmłodszych – mówi Frankowska. – Widać to po nich. Chcą, wierzą, że mogą – przyznaje.

Kto wie – może za kilka lat, kiedy Nadia, Julka i Natalia będą już dorosłe, ktoś powie: To one zaczynały w Chrobrym Głogów, w tej żeńskiej drużynie.

Na razie jednak najważniejsze są te treningi. I ta radość, kiedy piłka wpada do siatki.

Bo przecież każda piłkarka, zanim trafi do Realu Madryt czy reprezentacji, najpierw musi strzelić tę pierwszą bramkę – tu, w Głogowie.

 

 
 
 
 
 
 
 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

MiruśMiruś

1 0

Świetnie dziewczyny widać sie sie ten klub rozwija!

21:20, 21.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%