Są siniaki, są marzenia i jest moc, której trudno się oprzeć.
W Chrobrym Głogów powstała żeńska sekcja Akademii Piłki Nożnej. A na treningach? Dzieje się! Piłkę kopią i młodsze, i starsze dziewczyny. Wszyscy z podziwem patrzą na Ewę Pajor, gwiazdę biało-czerwonej reprezentacji i FC Barcelony. Bo przecież, kto wie… może i tutaj, u nas, rodzą się takie wielkie talenty.
Kiedy wchodzisz na boisko, to od razu czujesz tę atmosferę: piłki stukają o trawę, ktoś woła „podaj!”, a obok bramki kilka rodziców trzyma kciuki za swoje zawodniczki. Na środku murawy – trenerka Dominika Frankowska. Krótki gwizdek, gest ręką i wszystko rusza jak w zegarku.
– Nie mam czasu usiąść – śmieje się Frankowska. – Kontuzja mnie zatrzymała w karierze zawodowej, ale energia i tak musi gdzieś wyjść. Więc przekazuję ją dziewczynom – dodaje.
Dominika zna to boisko od dziecka. Zaczynała tu, w Chrobrym. Potem był Śląsk Wrocław, dziś gra w pierwszej lidze w Juna Trans Stare Oborzyska. Ale kilka miesięcy temu – pech: zerwane więzadła, usuwana łąkotka.– To był trudny moment, ale wtedy trafiłam na świetną trenerkę, Patrycję Falborską. Pokazała mi, że można czerpać radość z bycia po drugiej stronie. I teraz ja robię to samo – mówi.
Dziś prowadzi prawie dwadzieścia dziewczynek – od dziesięcioletnich maluchów po nastolatki, które za chwilę mogą grać w seniorskich drużynach.
Dziesięcioletnia Nadia Szuszkiewicz jeszcze trochę nieśmiała, ale kiedy już złapie kontakt, sypie odpowiedziami jak z rękawa.
– Cała rodzina gra w piłkę – mówi. – Tata, wujki… dużo! – wylicza.
Jej tata, Łukasz, gra w Zrywie Kotla. Nadia często była z nim na meczach.– Kibicowałam. I też chciałam grać – opowiada.
A jak jej idzie?
– Trochę trudne to jest. Ale uczymy się prowadzenia piłki, dryblingu, strzałów – wymienia.
Na pytanie o ulubioną pozycję wzrusza ramionami. – Jeszcze nie wiem. Ale bramki lubię strzelać – dodaje po chwili. Strzelać jak tata.
– Najpierw grałam z chłopakami. Ale cieszę się, że powstała drużyna dziewczyn, w końcu możemy grać razem – opowiada.
– Lubię biegać, więc to dla mnie idealna pozycja – śmieje się. – Od pola karnego do pola karnego – nie ukrywa.
W domu? Piłka też.
– Oglądamy mecze z rodzicami. Kibicuję Realowi Madryt. Hala Madryt! – mówi z błyskiem w oku. – Ostatni mecz Realu z Getafe? Może być – dodaje z powagą, jakby analizowała taktykę Alonso. Tego, który jeszcze chwilę temu zdobył niemiecką Bundesligę, teraz marzącego o trofeum na hiszpańskich boiskach.
A marzenia?– Chciałabym zagrać kiedyś w Realu. Warto marzyć, nie? – pyta. Odpowiadamy: warto!
Natalia Florczak ma szesnaście lat i jest w tej ekipie jedną z najbardziej doświadczonych.
– Gram już sześć, siedem lat. Cały czas w Chrobrym, wcześniej z chłopakami – opowiada.
Jak sobie radziła?– Dobrze, dogadywaliśmy się. Chłopaki traktowali mnie normalnie – przyznaje.
Teraz patrzy z dumą na młodsze koleżanki.
– Fajnie, że dziewczyny się rozwijają. Widać, że mają pasję i chcą iść do przodu. To jest super – mówi.
Sama też ma plany.
– Coś tam się szykuje. Może jakiś większy klub. Zobaczymy, jak się potoczy – dodaje.
Na treningu widać, że dziewczynki ją uwielbiają. Słuchają, śmieją się, czasem próbują coś przeforsować, ale Dominika wie, jak postawić granicę.
– Zaczynamy od podstaw, ale budujemy z pasją. Staram się ściągać dziewczyny z całego regionu – z Rudnej, z Góry. Na razie mamy dwie grupy – młodszą i starszą. I idzie to w dobrym kierunku – opowiada.
Mówi o swoich zawodniczkach z dumą, ale też z troską.– Dla mnie najważniejsze jest to, żeby one miały radość z grania. Żeby widziały, że piłka nożna to też ich miejsce, nie tylko chłopaków – zauważa.
Na trybunach kilku tatusiów z telefonami, kilka mam z termosami. Na boisku – dziewczyny, które uczą się dryblingu, podań, ale przede wszystkim odwagi.
– Myślę, że sukces kadry kobiet na Mistrzostwach Europy trochę poszerzył marzenia tych najmłodszych – mówi Frankowska. – Widać to po nich. Chcą, wierzą, że mogą – przyznaje.
Kto wie – może za kilka lat, kiedy Nadia, Julka i Natalia będą już dorosłe, ktoś powie: To one zaczynały w Chrobrym Głogów, w tej żeńskiej drużynie.
Na razie jednak najważniejsze są te treningi. I ta radość, kiedy piłka wpada do siatki.
Bo przecież każda piłkarka, zanim trafi do Realu Madryt czy reprezentacji, najpierw musi strzelić tę pierwszą bramkę – tu, w Głogowie.
Jest akt oskarżenia wobec sprawców napadu na kebab
Oby zgnili w więzieniu. Śmiecie.
Alex
22:37, 2025-10-21
Tak rodzą się marzenia w Głogowie
Świetnie dziewczyny widać sie sie ten klub rozwija!
Miruś
21:20, 2025-10-21
Bardzo silny wstrząs w ZG Rudna
Drodzy państwo Strzały są o 18 także proszę Nie wprowadzać przestrzeni Publicznej w BŁĄD
Koles
20:54, 2025-10-21
Z Aquaparku i Pałacu do ZGK w Jerzmanowej
Następny do brania pieniędzy w tej Gminie a nie do pracy.
Mieszkaniec
20:17, 2025-10-21
1 0
Świetnie dziewczyny widać sie sie ten klub rozwija!