Marcin Leśniowski z głogowskiego mechanika został najlepszym uczniem – elektrykiem na Dolnym Śląsku. Konkurs odbył się w centrum kształcenia zawodowego we Wrocławiu, a patronat nad nim miał Tauron.
Podobno Marcin wymiótł wszystkich. Najszybciej złożył i znacznie przed wyznaczonym czasem uruchomił układ sterowania silnikiem elektrycznym trójfazowym.
To niesamowite, on zaszokował wszystkich, dosłownie rozwalił system. Zakończył pracę na godzinę przed wszystkimi
– zachwala dyrektor Zespołu Szkół Politechnicznych w Głogowie Paweł Korzeń. Przyznaje, że Marcin Leśniowski, 18 – latek z czwartej klasy technikum elektrycznego, jest najlepszym elektrykiem w szkole.
Ale my w tym konkursie branżowym pod patronatem Tauronu już od pięciu lat zdobywamy najlepsze miejsca. Mamy bardzo dobrych elektryków
– podkreśla dyrektor.
Tak mówi krótko i skromnie Marcin Leśniowski, który przyznaje, że elektryka, to nie tylko szkolna konieczność, lecz także jego prawdziwe zamiłowanie i pasja. Jest kolekcjonerem starych urządzeń elektrycznych i osprzętu z czasów PRL, zbiera także i składa stare komputery.
Bardzo dużo dłubię w elektryce w domu. Często pomagam znajomym. U sąsiada pół automatyki w domu zrobiłem
– opowiada. W szkole jest słynny ze swoich zdolności, więc został zgłoszony do konkursu branżowego i dostał się do finału, który odbył się 22 kwietnia we Wrocławiu. W finale wzięło udział pięciu uczniów szkół w Lubinie, Zgorzelcu, Wrocławiu i Pilchowicach oraz oczywiście on z Głogowa. Marcin opowiada, że dostał do złożenia i uruchomienia układ sterowania silnikiem klatkowym trójfazowym.
Moim celem był rozruch tego silnika oraz jego zahamowanie
– tłumaczy co to jest hamowanie elektrodynamiczne, bo o to chodziło. - Zaczęliśmy po 11, mieliśmy skończyć po 14. Ja skończyłem godzinę wcześniej niż inni. Wszystko działało – cieszy się i mówi, że mu się zwyczajnie powiodło. Tym samym został najlepszym uczniem elektrykiem na Dolnym Śląsku.
Nagrodą było podstawowe narzędzie elektryka: multimetr z ogromem funkcji. Bardzo porządny, dobrej jakości. Na pewno był drogi. Miałem do tej pory, ale taki z marketu za 20 zł, bo dokładniejsze pomiary wykonywałem starym multimetrem analogowym. Poza tym dostałem czujnik obecności napięcia. Oba urządzenia z pewnością nie będą leżały w szafie, wprost przeciwnie – bardzo się przydadzą. Poza tym liczę, że w szkole dostanę jakąś szóstkę
– mówi. Podkreśla, że zwycięstwo przyniosło mu wielką radość i satysfakcję, ale też cieszy się, że mógł rozsławić swoją szkołę i podnieść jej notowania w regionie.
(DN)
Ktoś 10:24, 25.04.2024
Brawo chłopaku 10:24, 25.04.2024
Nick12:23, 25.04.2024
Gratulacje, a skoro już po 18stce to nic tylko brać dotacje i zakładać działalność 12:23, 25.04.2024
Arek18:37, 25.04.2024
Brawo Marcin. Tauronik czeka. 18:37, 25.04.2024
Delam13:28, 25.04.2024
0 0
W Niemczech 13:28, 25.04.2024