4 – latka siedziała na parapecie, a rodzice byli pijani. To się zdarzyło na starówce w Głogowie

Policja odebrała zgłoszenie, że na starówce w Głogowie na parapecie okna siedzi dziecko. Taka bulwersująca i mrożąca krew w żyłach sytuacja wydarzyła się we wtorek rano (24.06.).

Zgłoszenie we wtorek o godz. 10.30 odebrał dyżurny komendy głogowskiej. Gdy policjanci przyjechali we wskazane miejsce, zastali w mieszkaniu 4-latkę i jej rodziców

- poinformowała Natalia Szymańska, oficer prasowy KPP w Głogowie. Dziecko było już w mieszkaniu, razem z rodzicami.

Rodzice to 44- letnia kobieta oraz 45 – letni mężczyzna, oboje narodowości ukraińskiej. Policjanci wezwali pogotowie ratunkowe, a następnie po wstępnych badaniach ratownicy podjęli decyzję, aby przewieźć dziecko karetką pogotowia na SOR w Głogowie.

Przebadano także dwoje rodziców na obecność alkoholu. Okazało się, że byli nietrzeźwi.

Zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnej izbie zatrzymań

- poinformowała Natalia Szymańska. Jak dodała, policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. Dzisiaj już wytrzeźwieli, mają z nimi zostać przeprowadzone czynności procesowe. Policja prowadzi dochodzenie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Głogowie. Wszystko wskazuje, że rodzice otrzymają zarzuty narażenia dziecka.  

Obecnie 4-latka przebywa w Głogowskim Szpitalu Powiatowym. Wiemy w jakim jest stanie.

Dziecko zostało przywiezione przez zespół ratownictwa medycznego na SOR. Następnie zostało przekazane na oddział pediatrii celem obserwacji ze względów socjalnych. Obserwacja nie wykazała u dziecka żadnej choroby. Nie było zaniedbane

- poinformował Marcin Link, rzecznik szpitala. Jak dodał, do Sądu Rejonowego w Głogowie, do wydziału rodzinnego i nieletnich, skierowano pismo w sprawie ustalenia dalszego postępowania i wydania zarządzeń opiekuńczych. 

(DN)

foto: Policja Dolnośląska

[ZT]170678[/ZT]