Długa lista zer dla kultury w Głogowie. Co z pieniędzmi z KPO?

Zdziwienie, konsternacja, zaskoczenie – tak autorzy głogowskich projektów z dziedziny kultury odebrali listę rankingową KPO.

Pierwszy na brak naszych instytucji wśród pozytywnie ocenionych wniosków zwrócił uwagę poseł Prawa i Sprawiedliwości.

– Po jachtach i mobilnych ekspresach mamy wyniki KPO dla kultury. Jest światowo. O środki starały się nasze regionalne instytucje, m.in. głogowski MOK. Nic nie dostały, ale proszę się nie martwić – kasa poszła m.in. na Fundację Krystyny Jandy, techno balkon – muzyka z widokiem na miasto, czy też „gwiazdy tańczą na głodzie”… Jestem ciekaw, co jeszcze wyjdzie z kolejnych KPO (skrót red.) – pisze poseł Wojciech Zubowski.

Tajemnica zera

Sytuacja jest niepokojąca, ponieważ o granty w ramach KPO ubiegały się stowarzyszenia i instytucje, które złożyły w sumie 4 765 wniosków. Jak na razie pozytywnie oceniono 924 projekty. Przy pozostałych około 4 tysiącach w tabeli widnieje zero punktów za ocenę merytoryczną.

– Przyznaję, że z dużym zaskoczeniem analizowałem tabelę. Zrozumiałbym, gdyby część wniosków nie spełniała żadnych kryteriów, ale nie chce mi się wierzyć, że tak może być w przypadku 4 tysięcy projektów – mówi Bartłomiej Adamczak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Głogowie.

Głogowski MOK złożył cztery projekty: od „Weekendu z Witkacym”, przez V Festiwal Teatrów Ulicznych i Głogowskie Spotkania Jazzowe, po projekt modernizacji infrastruktury. Trzy pierwsze – pomimo braku jakiejkolwiek punktacji – zostały sklasyfikowane tuż za projektami, które otrzymały dofinansowanie.

– Mogę na dziś tylko przypuszczać, że wszystkie pozostałe projekty, w tym nasze, tak naprawdę jeszcze nie zostały ocenione. Mam nadzieję, że w przypadku tych trzech pierwszych decyzja będzie pozytywna. Na razie nie otrzymaliśmy żadnej merytorycznej odpowiedzi, do której moglibyśmy się odnieść czy odwołać. Jesteśmy jednak gotowi na kolejne etapy walki o środki, podobnie jak wiele innych instytucji, które na tym etapie mogą być rozczarowane i niepewne dotacji – dodaje Bartłomiej Adamczak.

Jak tu płacić?

Problem w tym, że MOK jeden projekt – Festiwal Teatrów Ulicznych – już sfinansował i zrealizował. Jak przyznaje dyrektor, poważnie zastanawia się, w jakiej skali organizować np. Głogowskie Spotkania Jazzowe.

– Wartości artystyczne podpowiadają, aby nie ograniczać tego projektu. Racjonalizm dyrektora odpowiedzialnego za instytucję podpowiada jednak, aby do wydatków podchodzić zdecydowanie ostrożniej – przyznaje szef głogowskiego MOK-u.

Działacze, szefowie stowarzyszeń i dyrektorzy instytucji kultury czekają na informacje z Warszawy, do których będą mogli oficjalnie się odnieść. W programie KPO dla kultury do wydania było 250 mln zł. Na razie rozdysponowano jedynie 110 mln zł. Pozostałe 140 mln daje nadzieję, że po kolejnej, merytorycznej weryfikacji, pieniądze trafią również do Głogowa. Do tematu powrócimy.