Zamknij

[WIDEO] Gosha śpiewa o stracie, która nie kończy się smutkiem. Piosenkarka z Głogowa nagrała nowy utwór w sam raz na dziś

Dorota Nyk Dorota Nyk 20:05, 01.11.2025 Aktualizacja: 16:34, 01.11.2025
1

Gosha, piosenkarka z Głogowa, nagrała nowy utwór pt. „Milknące zegary”. Poruszającą balladę pełną emocji, o przemijaniu, pamięci i nadziei. W sam raz na ten czas.

Gosha to Małgorzata Pieśniakiewicz. Prywatnie mama dwóch synów, z wykształcenia chemiczka, która kocha śpiewać. W listopadowym czasie refleksji, wspomnień i zapalonych zniczy, gdy zatrzymujemy się na chwilę przy grobach bliskich, proponuje coś wyjątkowego – premierę utworu „Milknące zegary”. Z wrażliwością i delikatnością opowiada w niej o stracie, która nie kończy się smutkiem, lecz przemienia w wiarę, że nic, co prawdziwe, nie znika na zawsze.

Każdy z nas w życiu kogoś stracił. Ten utwór jest o wszystkich, którzy odeszli, ale niesie też nadzieję – że jeszcze się spotkamy, tam, gdzie milkną zegary

– mówi wokalistka.

Piosenka ma osobisty wymiar. Małgorzata przyznaje, że inspiracją do jej powstania była także strata ojca, którego śmierć przyszła niespodziewanie ponad dekadę temu. Wspomnienie tamtego czasu wciąż jest w niej żywe, ale dziś przefiltrowane przez muzykę staje się czymś uniwersalnym. „Milknące zegary” to utwór o wszystkich, którzy odeszli – o ciszy po nich, o wspomnieniach, które mimo upływu lat wciąż są obecne.

To nie jest piosenka o rozpaczy. Bardziej o wdzięczności za to, że kogoś mogliśmy mieć w swoim życiu. O tym, że miłość trwa – nawet jeśli nie możemy już jej dotknąć

– podkreśla Gosha.

Małgorzata Pieśniakiewicz od dwóch lat mieszka w Głogowie. Przyjechała tu z okolic Bytomia Odrzańskiego, by jej starszy syn – chłopiec w spektrum autyzmu – mógł uczęszczać do odpowiedniej szkoły (oboje są na zdjęciu).

Zrezygnowałam z wielu planów zawodowych, żeby skupić się na dzieciach. Ale muzyka zawsze była częścią mnie. Zawsze do niej wracam

– opowiada. Nowe miasto oznaczało dla niej nowy etap – nie tylko jako mamy, ale też jako kobiety, która zaczyna ponownie układać sobie życie po trudniejszych doświadczeniach.

Mówią, że jestem kobietą walczącą. Może to prawda. Ale walczę przede wszystkim o dzieci – o ich codzienność, rozwój, spokój. A muzyka daje mi siłę, żeby to robić z uśmiechem

– dodaje. Krok po kroku buduje tu swoje miejsce, a wieczorami zasiada przy mikrofonie w swoim małym domowym studiu. Tam powstają jej piosenki: szczere, emocjonalne i pełne kobiecej wrażliwości.

Z wykształcenia Gosha jest magistrem chemii po Uniwersytecie Wrocławskim, a także technikiem usług kosmetycznych. Ale z pasji jest artystką.

Zawsze śmieję się, że w moim życiu nauka i sztuka idą w parze. Chemia to porządek i logika, muzyka to emocje. A ja potrzebuję jednego i drugiego, żeby czuć się sobą

– mówi.

Śpiew towarzyszył jej od dziecka. Zaczęło się na obozach harcerskich i szkolnych występach, gdzie pierwszy raz wystąpiła z gitarą przed publicznością.

Na jednym z obozów odkryli, że potrafię śpiewać. Codziennie wieczorem przy ognisku śpiewałam dla wszystkich. I tak się zaczęło – wróciłam do domu i poprosiłam rodziców, żeby zapisali mnie na gitarę. Na szczęście się zgodzili

– wspomina.

Nigdy nie uczyła się śpiewu profesjonalnie – wszystko, jak mówi, „ma we krwi”. Śpiewała w chórze, występowała lokalnie, później pojawiły się też pierwsze nagrania. Po urodzeniu dzieci – zwłaszcza syna wymagającego szczególnej opieki – na wiele lat musiała odłożyć marzenia o scenie. Ale muzyka nie zniknęła. Wciąż wraca.

Z czasem zaczęła nagrywać w domowym zaciszu i publikować w internecie – najpierw na portalach karaoke, a potem na własnym kanale YouTube pod nazwą Gosha. Na Facebooku prowadzi także fanpage. Dziś ma na koncie kilka autorskich piosenek i rosnące grono odbiorców.

Twórczość Małgorzaty Pieśniakiewicz jest różnorodna – od lirycznych, pełnych refleksji utworów, po popowo-rockowe brzmienia z charakterem.

Lubię piosenki, które coś wnoszą. Takie, które przenoszą słuchacza w inny świat – w zadumę, w nostalgię. Ale lubię też czasem dać czadu, wyrzucić emocje, które się we mnie gromadzą

– opowiada.

Artystka współpracowała z kilkoma zespołami, m.in. z grupą Ostatnia Ławka z Głogowa oraz z formacją Plan B z okolic Nowej Soli. Obecnie pracuje z muzykami z Zielonej Góry nad nowym materiałem utrzymanym w klimacie pop-rockowym. Jej otwartość i gotowość do współpracy sprawiają, że coraz częściej otrzymuje propozycje muzycznych projektów.

Pragnę się rozwijać muzycznie. Zaprezentować przed publicznością

– zapowiada. Zachęca do posłuchania swojego najnowszego utworu „Milknące zegary”.

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

ZZZZZZ

0 0

BRAWO JAKO MATKA WALCZACA O DOBRO DZIECKA A PASJA NA PEWNO W TYM POMAGA CZYTAJAC TEKST PANI DOROTY KAZDY Z NAS WPADA W ZADUME PODOBNIE JAK AUTORKA GRATULACJE

20:27, 01.11.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%