Można przyjść wcześniej, a i tak się nie doczekać. Autobus się nie spóźnia - on już zdążył odjechać Czy Komunikacja Miejska w Głogowie zwraca pasażerom za taksówkę?
To nie jest jednorazowa wpadka. Przykra niespodzianka wyprowadziła już z równowagi niejednego pasażera. Ludzie przychodzą wcześniej, myślą że autobus się spóźnia, a okazuje się, że już pojechał, albo dochodząc do przystanku, widzą jak rusza im sprzed nosa, przed czasem. Są nawet głosy, że to się zdarza coraz częściej - autobusy zajeżdżają na przystanek za szybko i odjeżdżają, nie czekając do godziny podanej w rozkładzie. Najczęściej w niedzielne wieczory.
Fakt, że to ostatni kurs i może nikt nim nie będzie jechać, nie daje kierowcy prawa do odjazdu przed czasem
- krytykuje pasażer, któremu ostatni autobus uciekł w niedzielę. Pozostaje wezwać taksówkę, bo kto by chodził pieszo po nocy na drugi koniec miasta.
Starsza głogowianka opowiada, jak w niedzielę przyszła na przystanek na ul. Sikorskiego co najmniej 2 minuty przed planowym odjazdem ostatniego autobusu na os. Piastów Śl. Też się nie doczekała - albo odjechał jeszcze wcześniej, albo wcale.
Inny pasażer na ostatnim kursie zaliczył ostrą jazdą - kierowcy tak się spieszyło, że na kilka przystanków tylko zajechał i ruszał, nawet nie otwierając drzwi autobusu. Jemu z kolei zdarzyło "nie zdążyć" na autobus rano, bo przyjechał o 5 minut przed czasem i nie zaczekał.
Rozczarowani już się nawołują do składania reklamacji i domagania się od komunikacji miejskiej zwrotu pieniędzy wydanych na taksówkę, zamiast 4 zł na bilet w "przyspieszonym" autobusie.
Jak zaczniemy masowo zgłaszać i dostaną po budżecie, to może ktoś coś z tym w końcu zrobi
- uważa jeden z nich. I rzeczywiście, warto wziąć paragon za nieplanowany kurs taksówką.
W przypadku ewentualnych skarg kierowanych w tym zakresie przez pasażerów, sprawa jest każdorazowo analizowana co do zasadności. W uzasadnionych przypadkach pasażerowi przysługuje zwrot kosztów przejazdu, który należy udokumentować
- informuje Kamil Grzybowski, kierownik Działu Przewozów Pasażerskich w Komunikacji Miejskiej w Głogowie. Potwierdza przypadki, kiedy autobus zbyt szybko odjechał z przystanku.
Jednak są to przypadki sporadyczne, wynikające z pomyłki kierowcy, a wcześniejszy odjazd nastąpił niespełna dwie minuty wcześniej
- zapewnia. Widać pasażerom czas inaczej płynie.
Nowa inwestycja przy oczyszczalni ścieków w Grębocicach
W końcu porządny garaż na wójtowóz
Radny
19:56, 2025-12-11
48-letni mężczyzna wypisuje do 12-latki
Jakby ktoś chciał adres tego zwyrola to chętnie podam.
Prawda
19:43, 2025-12-11
Prezes studiuje, pacjenci czekają
To w powiecie głogowskim i okolicy niema wykształconych Polaków?
Robotnik
19:25, 2025-12-11
Prezes studiuje, pacjenci czekają
Wzięli jakiegoś nieuka a tylu jest ludzi wykształconych. No chyba że taki był warunek tego " konkursu"
Doctor
19:16, 2025-12-11
5 0
!Jeżdżą jak im się podoba ,nieoszukujmy się. Samowolka ,a konsekwencji żadnych!!!!
2 0
Przynajmniej tramwaje nie ulegają wykolejeniu.
0 1
do Grzesiu. Tramwaje się nie wykolejają bo Głogów jest 100 lat za Wrocławiem i w ogóle nie umie w komunikację miejską.
0 0
Żadne sporadyczne wypadki, to jest dramat. Na Akacjową jedzie przez pół roku raz dziennie w godzinie szczytu i...zapomina tam skręcić. Jak jadą, to wszystkie od razuvautobusy, jak nie, to żaden. Rozkoad dramat, zatoczki koszmar, niektóre panie kierowczynie bardzo aroganckie.