Piękny drewniany gródek dla dzieci w Parku Słowiańskim został już generalnie wysprzątany. A po zimowej przerwie pracy tam było co niemiara. - Powybierano wszystkie szkła z piasku, gruntownie umyto wnętrza wież i zdezynfekowano - wylicza Jerzy Sztangret, dyrektor Głogowskich Obiektów Usługowych. Nie ukrywa jednak, że po każdej nocy sytuacja się powtarza. - Największym utrapieniem jest rozbite szkło po alkoholu. Nasze dzieci korzystające z tego placu zabaw muszą być w stu procentach bezpieczne! Nie możemy ich narażać na skaleczenia czy "szycie" dłoni z późniejszymi bliznami na całe życie - dodaje dyrektor. Na potwierdzenie zagrożenia pokazuje zdjęcia ostrych szkieł z rozbitych butelek sterczących z piasku, wykonane dwa dni po sprzątaniu.
Dyrektor GOU zapewnia, że od strony technicznej i bieżących napraw plac zabaw w Parku Słowiańskim jest gotowy do sezonu. - Przystąpiliśmy do wykonania systemu alarmowego z natychmiastowym powiadamianiem firmy ochroniarskiej, która w ciągu kilku minut przybędzie na wezwanie i będzie tych wandali usuwać z tego placu. Ponadto wystąpiliśmy do Komendanta Powiatowego Policji o częstsze patrolowanie tego miejsca w godzinach wieczornych - informuje Jerzy Sztangret. Plac jest zamykany codziennie o godz. 20.00 i otwierany o 9.00 rano, ale to nie jest przeszkodą dla wandali. O pomoc w walce z tym wandalizmem poprosił policję. Jak napisał, po zamknięciu placu odbywają się tam notoryczne libacje. Po każdej nocy znajdują tam ogromne ilości śmieci, puszek po piwie, rozbitych butelek, a nawet strzykawki po narkotykach. Wieże służą nocnym bywalcom za WC. Po zamontowaniu alarmu nocne zabawy się skończą.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz