To wydarzyło się dziś (4.09.) około godz. 14 w jednym ze sklepów w Głogowie. Policjanci byli na interwencji. Akurat w tym samym momencie mogło tam dojść do tragedii. Usłyszeli wołanie o pomoc. Podbiegli. Okazało się, że 4-letni chłopiec zadławił się lizakiem. Dusił się.
- Słysząc krzyki kobiety natychmiast przybiegli, aby udzielić pomocy temu chłopcu - relacjonuje Emilia Reguła, oficer prasowa KPP w Głogowie.
Dodaje, że to była chwila. Dziecko miało zasinioną twarz. - Ponadto obficie krwawiło z jamy ustnej oraz nie mogło oddychać. Patyczek utknął mu w gardle. Jeden z policjantów natychmiast przystąpił do udzielenia pierwszej pomocy, polegającej na ułożeniu dziecka na przedramieniu, stabilizując jednocześnie głowę twarzą zwróconą ku dołowi, a następnie wykonał uderzenia w okolice międzyłopatkowe - opowiada. Policjantowi udało się uratować mu życie. Po chwili na miejsce przyjechał zespół pogotowia ratunkowego, który przewiózł dziecko na SOR.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz