Świetna postawa na parkiecie – w starciu z mistrzem Polski Industrią Kielce – zaowocowała kolejnym cennym wyróżnieniem.
Orlen Superliga ogłosiła najlepszą siódemkę ubiegłej ligowej kolejki – w tym gronie znalazł się bramkarz Chrobrego Głogów Rafał Stachera, który został również uznany zawodnikiem tygodnia: nic dziwnego skoro w meczu z Kielcami obronił 16 rzutów, co dało mu skuteczność na poziomie 36 procent. Jest w formie.
Spotkanie z Industrią było pierwszym półfinałowym meczem. Zgodnie z oczekiwaniami wygrał faworyt – ta sztuka, drużynie mistrzów Polski, nie przyszła jednak zbyt łatwo. Do przerwy prowadzili w Głogowie tylko jedną bramką, ale i po pauzie nasi szczypiorniści zawiesili im wysoko poprzeczkę. Rywale odjechali na bezpieczną przewagę dopiero w ostatnich minutach (głogowianie ulegli przed własną publicznością 30:22). W sobotę (27.04.) rewanż w Kielcach. Rafał Stachera zapowiada walkę.
Ważne jest dobre wejście w mecz. Kiedy koledzy z zespołu dobrze grają w obronie, to wtedy bramkarz może dołożyć od siebie coś ekstra, takie ekstra interwencje
– mówi, że takie udane pojedynki budują pewność siebie.
Dawno nie postawiliśmy im tak trudnych warunków gry. W drugiej połowie mieliśmy przestój, straciliśmy serią kilka bramek, co w rezultacie poskutkowało porażką
– dodaje.
Chrobry ma napięty terminarz, bo najpierw wspomniana potyczka z Kielcami, później jeszcze finałowy turniej Pucharu Polski. W głowach przewija się także myśl o pojedynku o brązowy medal – tutaj szczypiorniści trenera Vitalija Nata powalczą z wygraną drużyną z pary: Orlen Wisła Płock – Górnik Zabrze. Otwierający tę rywalizację mecz zakończył się skromną, bo dosłownie jednobramkową, wygraną Wisły.
W tym sezonie, na ligowym parkiecie, Górnik Zabrze prezentuje świetną formę. Udowodnili, że nie przez przypadek zagrali także w Lidze Europejskiej, pokazując się w niej z bardzo dobrej strony. My zagramy na luzie, bez presji. Niczego nie musimy, lecz możemy coś jeszcze więcej osiągnąć. Dla mnie najważniejszy jest każdy kolejny rozegrany mecz w Chrobrym
– kończy Rafał Stachera.
(MK)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz