- Nie żyje mój brat - usłyszeliśmy na miejscu śmiertelnego wypadku. Przy wjeździe do Białołęki od strony Głogowa dziś (21.10.) około godz. 12.30 zginął 62-letni mężczyzna. Jest tam policja i prokurator, którzy wyjaśniają przyczyny wypadku.
Jak udało nam się ustalić 62-latek szedł krawędzią jezdni od strony Borku. Za nim jechało osobowe auto. - Widziałem go, widoczność była dobra - nie ukrywa kierowca. - Gdy mijałem mężczyznę ten wpadł pod koła - dodaje. Siła uderzenia była ogromna.
- Jechałam od strony Białołęki. Widziałam to. Coś strasznego. Mężczyzna... wpadł do rowu kilkanaście metrów dalej - opowiada dziewczyna, świadek zdarzenia. Ruszyli mu z pomocą. Niestety było już za późno. 62-latek zginął na miejscu.
Zgon potwierdzili ratownicy. Ruch na tej drodze jest utrudniony.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz