Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło rano 21 grudnia ub. roku na przejściu dla pieszych na ul. Piłsudskiego. W przechodzącą prawidłowo pasami 20-letnią dziewczynę uderzył daewoo lanos prowadzony przez 19-latka z Gaworzyc. Chłopak jechał do szkoły, jak się później okazało nie miał prawa jazdy, a samochód wziął za przyzwoleniem ojca.
Według prokuratury umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym - jechał z prędkością powyżej dopuszczalnej, nie obserwując prawidłowo drogi i nie ustąpił pierwszeństwa idącej zgodnie z przepisami dziewczynie. Nie zatrzymał pojazdu i uderzył w nią, co spowodowało, że 20-latka upadła najpierw na maskę i przednią szybę auta, a następnie osunęła się na drogę.
W skutek uderzenia Ania odniosła liczne bardzo ciężkie obrażenia m.in. głowy i pomimo kilkutygodniowej walki lekarzy o jej życie zmarła 27 stycznia. Sprawca tłumaczył się później, że zagadał się z kolegą, który z nim jechał. Jednak ten zaprzeczył, aby w chwili uderzenia w dziewczynę rozmawiali ze sobą.
Prokuratura powołała do tej sprawy biegłych, a ci ocenili, że wypadek został spowodowany tylko i wyłącznie z winy Daniela. Grozi mu teraz do 8 lat pozbawienia wolności.
DB
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz