W ostatnich dniach podgrzewana murawa na stadionie Chrobrego Głogów była uruchomiona. A to dlatego, że nocami było zimno a płyta musiała być gotowa do gry - do niedzielnego (6.03.) meczu z Odrą Opole (wygranego 1:0. Pisaliśmy o tym: TUTAJ). Chodzi przecież o bezpieczeństwo piłkarzy obu drużyn. Śliska i zmrożona murawa to niebezpieczeństwo spowodowania urazów i kontuzji. Prezes miejskiej spółki wyjaśnia, że to nie jest tak jak w domu - że włączymy kaloryfery a one zaczną ogrzewać pokoje po kilku minutach. Tutaj cały proces trwa znacznie dłużej.
- Ogrzewanie było ustawione na 3 stopnie Celsjusza, aby nocne przymrozki nie zmroziły murawy. Potem jednak pogoda się poprawiła i nie trzeba było już podgrzewać murawy - mówi nam.
To sporo kosztuje. Ile? Okazuje się, że teraz średnio było to około 4 tys. zł na dobę. Murawa była podgrzewana przez dwa dni. - Gdyby było zimniej, to ta kwota byłaby pewnie wyższa. Jak startowaliśmy z ogrzewaniem to temperatura murawy wynosiła około zera stopni Celsjusza - o godzinie 14, w dzień słoneczny. Mówimy o temperaturze murawy, bo czujniki zamontowane są pod płytką warstwą ziemi. Z podgrzewania murawy będziemy korzystać, jak będzie taka potrzeba. Ale nie będziemy narażać się też na zbędne koszty - wtedy, kiedy nie trzeba - tłumaczy.
Przypomnijmy, że podgrzewana murawa to wymóg Polskiego Związku Piłki Nożnej. To podstawa, by dostać licencję na grę w centralnych rozgrywkach. Montaż podgrzewanej murawy kosztował ponad 3 mln zł.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz