Ewakuacja szkoły na alei Wolności. Na szczęście był to tylko próbny alarm

Pod Szkołę Podstawową nr 2 przyjechał wóz strażacki a w budynku rozległ się dźwięk alarmu. Wszystkie dzieci opuściły budynek i zebrały się na placu przed budynkiem. Doszło tam do ewakuacji budynku - próbnej.

- Takie ćwiczenia odbywają się co roku - opowiada Krystyna Mikołajczyk, wicedyrektor szkoły. Wyjaśnia, że takie akcje są potrzebne. - Sprawdzamy zachowanie uczniów oraz wszystkie procedury. Każda klasa ma wyznaczony korytarz ewakuacyjny. W momencie, gdy uczniowie oraz pracownicy usłyszą trzy krótkie dzwonki, powinni wiedzieć, że to ostrzeżenie, że dzieje się coś złego - tłumaczy.

I wiedzą jak się zachować, że przed wyjściem z klas trzeba jeszcze m.in. zamknąć wszystkie okna, tornistry i inne rzeczy zostawić a potem ustawić się w parach. - Na każdym piętrze jest dwóch koordynatorów, którzy zbierają informacje od nauczycieli i sprawdzają czy na pewno wszyscy opuścili budynek - dodaje Mikołajczyk. Takie ćwiczenia to nie żarty. Przydatne są również dla strażaków.

- Tego typu działania dają nam możliwość zapoznania się z obiektem, sprawdzenia instalacji przeciwpożarowych, hydrantów oraz rozmieszczenia gaśnic. Znaczenie ułatwiają prowadzenie działań w razie ewentualnego zagrożenia - zaznacza Mirosław Durka z PSP w Głogowie.
PM