Jedna z głogowianek zauważa, że w Głogowie brakuje zieleni. Nie chodzi tutaj tylko o trawę i drzewa, ale przede wszystkim o kwiaty. Argumentuje, że ich nie trzeba co rusz kosić, a wpływają pozytywnie na estetykę i przede wszystkim na psychikę człowieka.
-Coraz mniej jest wokół nas zieleni - tłumaczyła prezydentowi głogowianka - To wpływa na nas, na ludzi, na naszą psychikę. Inaczej się funkcjonuje wśród roślin. Może warto powrócić do idei miasta róż, to była przedwojenna koncepcja. Mamy piękny bulwar, ale można by pomyśleć o większej ilości kwiatów. Przychodzi tam wiele starszych mieszkańców i w lecie nie ma miejsca, gdzie można się zrelaksować - i zwróciła się do przedstawicieli spółdzielni: - Parkingi są ważne, ale jak to wpływa na temperaturę? - pytała. Prosiła przedstawicieli miasta o większą wrażliwość. - Proszę o to, żeby było nam bardziej kolorowo i zielono. Kiedyś przy projekcie osiedla Chrobry pracowali uczniowie szkoły rolniczej, a później była polityka, że te kolorowe drzewa, owocowe wycinano, bo się brudził chodnik.
-Rocznie sadzimy setki drzew. W ostatnim miesiącu zasadziliśmy 500 drzew - odpowiadał prezydent, Rafael Rokaszewicz - Posadziliśmy róże na placu Sapera, a teraz będziemy kolejne środki przeznaczać na nasadzenia. Rozumiem, że zieleń trzeba urozmaicać - mówił.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz