Jerzego Popiela znali wszyscy. Był obecny na wszystkich ważnych dla miasta wydarzeniach. Zawsze blisko sceny, z aparatem fotograficznym. Był emerytowanym górnikiem. Przez wiele lat pracował w ZG Rudna. Był działaczem Solidarności, internowanym w stanie wojennym. Zmarł w poniedziałek (13.12.) w 40 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Prywatnie był dobrym i życzliwym człowiekiem, zawsze gotowym do rozmowy.
- Fotografik z duszą artysty, aktywny uczestnik wydarzeń politycznych w okresie przełomu, później wydarzeń artystycznych. Przez lata z nieodłącznym aparatem na szyi uczestniczył w życiu kulturalnym i towarzyskim miasta, był częścią jego bohemy. Przede wszystkim jednak fotografował - wspomina Wiesław Maciuszczak w Głogowskim Wehikule Czasu.
- Był czas, kiedy bywaliśmy na wszystkich imprezach. Często padały słowa: Jest Basia i Jurek, możemy zaczynać - opowiada Barbara Popiel. Jerzy Popiel został pochowany dziś (18.12.) na cmentarzu na Brzostowie. Żegnały go tłumy.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz