Hospicjum? Poseł Zubowski wspomina o pierwszej transzy, prezydent Rokaszewicz mu odpowiada

To było ostatnie rozdanie w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Napłynęło zdecydowanie więcej wniosków, niż przeznaczono na ten cel pieniędzy. Jeden z nich dotyczył budowy hospicjum w Głogowie. Niestety nie znalazł uznania. A chodziło o kwotę 10 mln zł. Kolejne 6 mln, w ciągu trzech lat, wyłoży miasto z własnego budżetu.

O sprawę pytaliśmy posła Wojciecha Zubowskiego z PiS-u. - Miasto przecież dostało pieniądze w ramach pierwszego rozdania tego programu. Ostatnio kolejne, z Banku Gospodarstwa Krajowego, na mieszkania plus jeszcze kilka innych inwestycji jest realizowanych ze środków rządowych - przypomina poseł. Hospicjum? Deklaruje, że zwracał uwagę na to, że tak wielomilionowe inwestycje tym razem nie będą realizowane.

Tymczasem gmina Wołów (Dolny Śląsk) otrzymała aż 20 mln zł na budowę Śródmiejskiego Obejścia Wołowa. W zakres tej inwestycji wchodzą m.in. budowa nowej jezdni, budowa wiaduktu, przebudowa istniejących skrzyżowań, budowa chodników, odwodnienia i oświetlenia ulicznego. To najwyższa kwota skierowana do gminy w skali całego kraju. W tej miejscowości mieszka nieco ponad 12 tys. osób. O tym mogliśmy usłyszeć chociażby podczas ostatniej sesji rady miasta.

Poseł Zubowski sugeruje, że miasto, choć w części, mogło na budowę hospicjum przeznaczyć 6 mln 4 tys. zł, które otrzymało za pierwszym razem od państwa z tego rządowego funduszu. - Założenie przy przyznawaniu środków w pierwszej turze programu było takie, aby utrzymać zaplanowane inwestycje. W ten sposób samorządy miały wesprzeć lokalny rynek - przypomina posłowi prezydent Rafael Rokaszewicz. Przyznaje, że to była bardzo dobra decyzja rządu. - Dzięki tym środkom miasto nie zrezygnowało z żadnej zaplanowanej inwestycji. To było bardzo duże wsparcie dla nas i dla innych samorządów. Sposób podziału środków w pierwszej transzy nie budził zastrzeżeń, gdyż przyznano je według przyjętego algorytmu. Żałuje jednak, że za drugim i trzecim rozdaniem środków te zasady przestały działać, a pieniądze podzielono według sobie znanego klucza - dodaje.

Prezydent zdaje sobie sprawę z tego, że chodniki, drogi, parki są ważne, ale hospicjum nie mniej. - Nigdy nie powiedziałem, że brak dotacji to wina posła. Zresztą jeszcze będzie sporo możliwości wsparcia tego zadania na różnych etapach. Zachęcam każdego do wspierania tej wspaniałej idei. Tym bardziej, że budowa hospicjum łączy ludzi, nie dzieli. Na razie chcemy projekt hospicjum trochę odchudzić, by inwestycja mniej kosztowała - wyjaśnia Rokaszewicz. Najważniejsze jest to, aby ta inwestycja doszła do skutku.
RED