Ordynator oddziału neurologii i rehabilitacji w szpitalu w Głogowie Dariusz Kotlęga zrobił habilitację. Teraz jest już doktorem habilitowanym i powinno się do niego już mówić profesorze, a nie doktorze. Jego pracę poświęconą czynnikom ryzyka udaru niedokrwiennego mózgu cytowano już setki razy. Badania do pracy trwały dziewięć lat i były prowadzone wśród pacjentów głogowskiego szpitala.
Może mało kto to pamięta, ale w 2015 r. przyszedł do pracy w szpitalu w Głogowie i został najmłodszym ordynatorem. Miał wtedy 34 lata. Został zatrudniony w bardzo trudnej sytuacji oddziału neurologicznego, który praktycznie przestawał funkcjonować. Znał go na tyle, że wcześniej miał w nim dyżury. Zamierzał głogowską neurologię rozwijać i znalazł chętnych do pracy, choć wcześniej były na niej poważne problemy kadrowe. Jak się teraz okazuje, od tamtej pory pracował równolegle naukowo, prowadząc prace badawcze, także przy współpracy z różnymi uczelniami - na Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie oraz na Uniwersytecie Zielonogórskim.
- Badałem grupę pacjentów hospitalizowanych w naszym szpitalu, na oddziale neurologii. Zarówno takich po udarze, jak i takich, którzy go nie przeszli. Osobiście transportowałem próbki ich krwi do laboratoriów i na uczelnię w Szczecinie - opowiadał, że łącznie miał w czasopismach medycznych sześć publikacji na temat swoich badań. Jego badania pokazały, że na 10 czynników ryzyka udaru aż połowa dotyczy stylu życia i aktywności fizycznej. Co oznacza, że każdy może to ryzyko zmniejszać.
Stopień doktora habilitowanego nauk medycznych nadał mu Uniwersytet Medyczny w Szczecinie na podstawie jego pracy badawczej pt. Znaczenie kwasów tłuszczowych oraz mediatorów zapalnych wywodzących się z kwasów tłuszczowych u pacjentów z udarem niedokrwiennym mózgu. W swojej pracy skupił się na tym, że jednymi z najbardziej modyfikowalnych czynników ryzyka udaru są dieta i aktywność fizyczna, ale należą do nich także także otyłość brzuszna, palenie i nadciśnienie. - Zainteresowałem się aspektami dietetycznymi oraz wpływem stylu życia na chorobę - profesor Kotlęga podkreśla, że są to bardzo poważne sprawy i trzeba zacząć mówić o edukowaniu społeczeństwa. Okazuje się także, że stres jest istotnym czynnikiem ryzyka udaru mózgu, a najgorszy jest ten stres przewlekły w pracy lub w domu - mówi profesor Kotlęga.
Dowodzi w pracy, że możemy samodzielnie korygować ryzyko udaru. Czyli właśnie lepiej się odżywiać i uprawiać jakąkolwiek aktywność. Najgorsze są słodycze i czerwone mięso. Nie powinno się zapominać o spożywaniu ryb co najmniej dwa razy w tygodniu, lecz niestety nie smażonych. No i trzeba się ruszać, co szczególnie jest ważne dla tych, którzy godzinami siedzą za biurkiem.
Łącznie profesor przebadał ok. 200 osób. - Jestem dumny z naszego ordynatora. To jest wielka wartość, że potrafił tak intensywnie pracować i rozwijać oddział, i jednocześnie prowadzić badania naukowe - powiedział prezes Głogowskiego Szpitala Powiatowego w Głogowie Edward Schmidt. Kotlęga jest drugim doktorem habilitowanym w głogowskim szpitalu - jest jeszcze ordynator ginekologii doktor habilitowany Bogusław Dębniak.
Profesor Kotlęga dzięki tytułowi nie będzie więcej zarabiał. Jak mówi, rocznie jego oddział przyjmuje ok. 300 - 400 osób po udarach. Obecnie trwa kapitalny remont neurologii, która w nowej odsłonie zostanie otwarta jesienią. Co ważne, będzie na niej bardzo nowoczesna część właśnie dla pacjentów po udarach. RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz